piątek, 9 maja 2014

Być to czasownik.....


Do napisania tego listu, skloniła mnie rozmowa, którą wczoraj odbyłam. 


Opowiadałam z entuzjazmem Komuś o moich nowych odkryciach: książkach, które uważam za niezwykle ważne na mojej drodze rozwoju i o tworzeniu swojej rodzinnej misji. Wówczas powiedział mi On, że to wszystko piękne, tylko, żeby stworzyć taką misję i cel podróży, trzeba najpierw wiedzieć kim się jest, a ten Ktoś nie potrafił odpowiedzieć na to pytanie.

Bardzo mnie zmartwiła ta wypowiedź. Do tego stopnia, że poświęciłam w swojej głowie sporo miejsca na rozmyślanie o tym skąd Ja właściwie wiem jaka jestem. Pomyślałam, że odpowiedź na to pytanie pomoże mi pomóc mojemu Znajomemu.

I wtedy przyszyszło mi na  pomoc 2 mędrców: jeden fikcyjny, Albus Dumbledor - bohater książek o Harrym Poterze i drugi jak najbardziej prawdziwy, czyli Steven Covey- autor książki "7 nawyków szczęśliwej rodziny"

Po pierwsze przypomniała mi się wypowiedź Albusa Dumbledora, którą kierował do Harrego, kiedy ten martwił się, iż za bardzo charakterem przypomina młodego Voldemorta. Dumbledor powiedział wtedy do niego, iż "nasze wybory ukazują bardziej kim jesteśmy, o wiele bardziej niż nasze zdolności".

Bingo, pomyślałam - ja wiem jaka jestem, bo wybieram jaka chce być. To jak żyje, jakie podejmuje decyzję, jak jestem postrzegana i jaka próbuje być to nie kwestia tylko zdolności, genetyki i wychowania, to także a może przede wszystkim kwestia mojego własnego wyboru.

Prosty przykład wielu ludzi bliskich i dalekich mówi o mnie spokojna. Wiesz ja naprawdę nie wiem czy jestem spokojna z natury, ale wiem, że przez lata obserwowałam tych, którzy spokojnie reagowali na różne rzeczy i bardzo mi się to podobało. Dlatego postanowiłam, że ja też tak spróbuje. Czy nie upadam? Owszem zdarza mi się - nie jestem aniołem, ale zawsze wtedy przywołuje w myślach, jaka chce być, jaka się sobie podobam i wracam na obraną ścieżkę.

Nie wiesz kim jesteś? To proste wybierz kim chcesz być i żyj według tego wyboru, codziennie wypełniając znaczenie swojego być według obranej drogi.


Covey przyszedł mi na pomoc swoim rozdziałem poświęconym miłości.w którym zwraca uwagę na to, że "kochać" to czasownik. Otóż "być" to też czasownik. To my zatem decydujemy co robimy by wypełnić treścią nasze jestem!!!!


I jeszcze jedno kochanie, jeśli kiedyś przyjdzie Ci się zastanawiać tak jak mojemu znajomemu kim jesteś, to pamiętaj, że jak pisze w swej książce Covey pomiędzy reakcją a bodźcem jest miejsce na wybór. Oznacza to dokładnie tyle, że pomiędzy pytaniem "Kim jestem?" a odpowiedzią na nie jest miejsce na Twój/Nasz wybór. To on właśnie wypełnia treścią odpowiedź, której udzielimy.

To kim jesteśmy, to nie wypadkowa genetyki i wychowania, ale przede wszystkim nasze wybory.

Pamiętaj "nasze wybory ukazują bardziej kim jesteśmy, o wiele bardziej niż nasze zdolności".

Niekiedy Ci, którzy dostali "w pakiecie" genetyka-wychowanie naprawdę niewiele, dokonują naprawdę wielkich i zdumiewających rzeczy. Dlaczego? Bo tak chcą, tak wybierają. Podejmują w pewnym momencie decyzję, że biorą swoje życie we własne ręce i działają. To wymaga jednak odwagi i wysiłku. Bo codzienne życie według podjętego wyboru to ciężka praca. Pamiętaj jednak Kochanie, że wraz z tym wysiłkiem idzie w parze satysfakcja, radość i spokój.

Będą oczywiście tacy, którzy powiedzą, że genetyka,wychowanie i okoliczności to jednak dużo. Jednak wtedy przychodzi mi na myśl, że wielu z nich gra w toto-lotka, choć prawdopodobieństwo wygranej jest niewielkie, więc czemu nie spróbują wykorzystać i wypełnic treścią tych kilkudziesięciu procent ich życia, które zależy właśnie od podjętych wyborów.

Życzę Ci Iduś byś zawsze umiała odpowiedzieć na pytanie "kim jesteś". I by treść tej odpowiedzi była wypełniona przede wszystkim Twoim własnym wolnym wyborem.

Kocham Cię, Mama


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz