czwartek, 6 listopada 2014

Moja kolekcja...:)




Dziś Iduś chcę ci pokazać moją małą, wielką kolekcję szczęśliwych chwil i tym samym zachęcić Cię bys też została takim zbieraczem :).



Ta chwila kiedy jako mała dziewczynka znalazłam pod poduszką w prezencie od Mikołaja lalkę, na którą wypatrywałam oczy całe tygodnie, gdy stała w oknie wystawowym jednego ze sklepów - to szczęście.


I ten moment kiedy mój Tata a Twój dziadek ugasił gorączkę i morze łez dając mi malowankę, dokładnie taką samą jaką przez zupełny przypadek wcześniej zniszczyłam - to też szczęście.

I ta chwila kiedy po przeprowadzce do nowego mieszkania dostałam na "zapoznanie" pysznego, obsypanego cukrem żelka od mojej nowej sąsiadki Majki i zostałam przez nią zaproszona do piaskownicy - to też szczęscie.

I te noce, które spędzałyśmy w gronie naszej babskiej paczki, kiedy to nasza obecność, trochę jedzenia, i pogaduchy do wczesnych godzin  rannych, sprawiały, że świat wydawał się taki prosty - to też szczęście.

I ten dzień kiedy Mama kupuje mi pierwsze buty na obcasie - to szczęście.

I ten bal szkolny na którym chłopak w którym kochałam się całą szkołe podstawową poprosił mnie do ostatniego tego wieczoru tańca - to szczęście.

I ten moment, kiedy moja koleżanka przybiegła z radosną nowiną, że oto dostałam się do upragnionego liceum - to szczęście.

I ta chwila kiedy moje pierwsze wypracowanie napisane w tym oto liceum znalazało się wśród 3 najlepszych prac klasowych - to szczęście.

I  te wakacje kiedy pierwszy raz pojechałam jako wolontariuszka na obóz dla osob niepełnosprawnych chcąc dawać radość i miłość a niespodziewanie dla mnie tę radość i miłość sama otrzymałam - to szczęście.

I te urodziny spędzone w Parku Skaryszewskim na trawie w gronie najbliższych mi wtedy osób, z koszykiem piknikowym, bulami i winem - to też szczęście.

I te wakacje, które spędziłam jeżdżąc na rowerze, czytając "Anię z Zielonego Wzgórza" i objadając się lodami z pewną Katarzyną - to też szczęście.

I ta chwila kiedy tańczyłam pewnej nocy na torach z moim ówczesnym przyjacielem Pawłem - to szczęście.

I to lato kiedy kupiłam Julkę - mój pierwszy rower i przemierzałam nią beztrosko ulice to też szczeście.

I ta pierwsza noc w akademiku, kiedy naprzeciw mojej samotności wyszła Dorota z propozycją zjedzenia pierogów - to szczęście.

I ta chwila kiedy zwykły dzień kończy się poznaniem niezwykłego mężczyzny, po spotkaniu, którego nic już nie jest takie samo - to szczęście.

I ten czas kiedy dzięki zbiegowi okoliczności łagodzących mimo braku pieniędzy i wielu przeciwności zrealizowałam swoje marzenie i poleciałam pomieszkac do Francji -  to też szczęście.

I ten moment, kiedy na widok Wielkiego Kanionu i gwiazd w obserwatorium Lowella z którego pochodzi to zdjęcie, mogłam mówić tylko wow :) - to szczęście.

I te kolacje u Babci na których kanapki z tartym żółtym serem i kakao smakowało tak jak nigdy potem - to szczęście.

I ta pierwsza rozmowa telefoniczna z Twoim Tatą po której bardzo chciałam, żeby spotkanie z nim było równie kojące dla mojego życia jak jego głos - to też szczęście.

I pierwsze spotkanie z Twoim Tatą, które z krótkiego pikniku w Skaryszewkim przerodziło się w nieprzerwalną do dziś rozmowę - to też szczęście.

I pierwszy września 2012 kiedy na plaży dostałam od Twojego Taty dużo za duży pierścionek zaręczynowy - to też szczęście.

I ten dzień, kiedy w białej sukience, w gronie najbliższych mi osób, mogłam ślubować miłość  - to szczęście.

I uśmiechy wszystkich przybyłych w dzień ślubu mojego i Taty, i ich pełne dobroci życzenia i kolorowe baloniki od moich małych przyjaciół - to szczęście.

I śniadania jedzone w łóżku ze świadomością, że nie trzeba się po nim nigdzie śpieszyć -to szczęście.

I ta chwila kiedy test pokazał dwie kreski, a potem usłyszałam bicie Twojego serduszka u lekarza - to szczęście.

I ten moment kiedy pierwszy raz zobaczyłam Cię i mogłam Cię dotknąć - to też szczęście.

I te noce kiedy jeszcze chcesz dzielić z nami łóżko i ufnie wtulasz się w nas z miłością - to szczęście.

I te zwykłe dni kiedy po prostu możemy się obudzić, zaparzyć herbatę i zjeść razem śniadanie to szczęście.

I te spacery kiedy można wygrzewać ciało w słońcu tak jak to robią zwykle koty - to szczęście.

I ta noc kiedy moja przyjaciółka Agata przemierzyła 150 km tylko po to by na moim wieczorze panieńskim wręczyć mi zamek księżniczki - to też szczęście.

I te rozmowy z przyjaciółką Asią kiedy mam poczucie, że ona widzi rzeczy tak samo jak ja - to też szczęście.

I tańczyć z Tobą w rytm Fasolek i Misia i Margolci - to szczęście.

I móc wypić kawę z cudną puchową pianką - to szczęście.

I te wigilie wypełnione zapachem igliwia i światecznych potraw - to szczęście.

I studiowanie i nauka po nocy do egzaminów - to szczęście.

I mieć Mamę, której krzątanie słychac do późna w nocy, dlatego, że troszczy się Ona o wszystkich - to szczęście.

I te chwile, kiedy czuję się kochana, potrzebna -to szczęście.


........mogę tak bez końca wymieniać Kochanie.......

Kolekcjonuj piękne chwile Córeczko, przeżywaj je w oderwaniu od tego co było i tego co będzie, bo szczęście zawsze jest Dzisiaj.

Kocham Cię, Mama









14 komentarzy:

  1. Piękne <3 (tylko tyle mogę powiedzieć, bo mój matematyczny umysł nie potrafi wymyślić nic lepszego... jesteś niesamowita po prostu!!!) Życzę Wam przeogromnej kolekcji wspaniałych chwil, spędzonych razem:):)Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo, ale to bardzo dziękuję za miłe słowa i za dobre życzenia, bo życzliwości, nigdy za wiele, dziękujemy i pozdrawiamy cieplutko <3

      Usuń
  2. moja kolekcja się pisze. pozdrawiam. Ania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo, bardzo się cieszę, bo każdy powinien mieć taką swoją małą kolekcję, szczęśliwych chwil :)

      Usuń
  3. Pięknie to opisałaś. Na pewno przed Wami wiele wspólnych szczęśliwych chwil.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) oby się spełniło, bo czego więcej w życiu potrzeba jak zwykłych szczęśliwych chwil :)

      Usuń
  4. chciałbym się kiedyś dowiedzieć, że te chwile, które zbierasz i tak sugestywnie opisujesz, zawierasz również w postaci wierszy lub opowiadań (dysponując taaakim potencjałem literackim), i chciałbym kiedyś przeczytać te wiersze lub opowiadania. Nie wyobrażam sobie sytuacji, że tak mogłoby nigdy się nie zdarzyć, tu się o to aż prosi...Ja własnie w postaci wierszy opisuję i kolekcjonuję swoje chwile, ważne chwile, i już nie mogę się doczekać, kiedy ujrzą one światło dzienne i będę mógł się nimi ze światem podzielić. Ale to jeszcze troszkę potrwa, jednak już się zaczyna dziać. (śmieszne słowo to "dziać"). Póki co jesteś Ewo dla mnie inspiracją, czytam i podziwiam.
    G.P.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, to przemiłe przeczytać takie słowa. Bardzo, ale to bardzo za nie dziękuję, bo są jak podmuch wiatru w moje "młode" jeszcze pisarskie skrzydła. Odnajduję wielką przyjemność w "zapisywaniu siebie" dla mojej Córeczki, każde miłe slowo, daje mi nadzieję, ze kiedyś usłyszę je z jej ust. Trzymam kciuki za Twoje wiersze, mam nadzieję, że kiedyś będę mogła je poczytać. "Dziać" to wielekie słowo - wraz z nim nasze marzenia wracają do Nas jako doświadczenie :). Samych pięknych doświadczeń i ogoromne dziękuję za ciepłe słowa raz jeszcze :)

      Usuń
  5. mogła bym czytac i czytać i czytać:) Moja mama tez jest taka KOCHANA przez K-duze. tak jak Pani.Pozdrawiam.Usmiecham sie serdecznie.
    Nati
    http://natalka1998pomoc.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) i z serca gratuluje Mamy :) to cudowne, kiedy Córka może tak napisać o swojej Mamie :) pozdrawiam bardzo ciepło :)

      Usuń
  6. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  7. Jak już będę miała i ja swoją kolekcję to napewno jednym z punktów będzie szczęście że miałam to przyjemność poznania Cię ��

    OdpowiedzUsuń