wtorek, 25 sierpnia 2015

Oczyszczaj, by było w Tobie światło ...




Wczoraj Iduś myłam okna :) dzielnie mi w tym pomagałaś :). Dziwnie to zabrzmi, ale mycie okien to jedno z moich ulubionych zajęć domowych. Po prostu uwielbiam wspinać się na wysokości, przecierać szyby, i patrzeć później przez takie odkurzone szkła na świat. Niezmiennie zadziwia mnie jak inne są kolory, jak inny jest świat, oglądany przez taką świeżo umytą szybę.


No dobrze, ale nie będę Ci tu pisać o moim zachwycie nad myciem okien przecież, który pewnie dla 80% kobiet będzie dziwny :) :)

Kiedy tak spojrzałam wczoraj przez te świeżo umyte okna na świat, doszłam do wniosku, że nasz umysł także wymaga takiego czyszczania. Kiedy go zakurzymy niepotrzebnymi informacjami, niedobrymi obrazami, złymi słowami, to świat na który patrzymy przez pryzmat takiego umysłu traci blask, a wtedy coraz mniej światła wpada do naszej duszy.

Bo świat kochanie jest zawsze tam na zewnątrz taki sam, to w naszej głowie zmieniają się filtry kolorystyczne i to przez nie, lub dzięki nim raczej, może on być pełen blasku, radości, miłości i światła, lub mroczny, smutny i pełen niebezpieczeństw.

Warto mieć tego świadomość, i warto "odkurzać" swój umysł, by świat widziany jego oczami był piękny.

Mam swoje sposoby na takie "porządki", którymi pragnę się z Tobą podzielić.

Po pierwsze ograniczam dopływ bodźców, by było mniej sprzątania. Świat jest pełen nadmiaru, więc warto zachować umiar chociaż we własnej głowie i sercu. Dlatego nie oglądam telewizji, prawie nie słucham radia. Owszem oglądam filmy, ale te które sama wybiorę, i w takiej ilości w jakiej sobie życzę, słucham muzyki, ale sama dobieram jaka ona będzie, bo wiem, że muzyka mam moc. Dlatego gdy chcę się wyrwać z melancholii, szukam tańca, a gdy chcę ukoić zmysły szukam w melodiach ciszy. 

Po drugie staram się, by każdego dnia w świecie cywilizacji mieć kontakt z naturą. Uwierz mi na słowo, iż nic tak nie oczyszcza atmosfery w naszej głowie i sercu jak leśny spacer, dreptanie brzegiem morza, czy podziwianie nocą księżyc i gwiazd, i słuchanie świerszczy. Nic tak nie koi rozpalonej głowy jak szum wiatru, kapanie deszczu, czy skrzypiący śnieg pod stopami. Nie wolno nam zapominać skąd pochodzimy, nie wolno nam zapominać o tym, że warto mieć kontakt z tym co nie zostało stworzone przez człowieka, ale rodziło się razem z nim i światem.

Po trzecie w hałasie dnia, staram się zawsze znaleźć trochę ciszy nocy. W zgiełku lata, spokoju zimy, a w wesołości wiosny, zadumy jesieni, w ruchu stagnacji i na odwrót, bo umysł i serce potrzebują równowagi. Dlatego w każdym aspekcie naszego życia warto o nią zabiegać.

Po czwarte, przewietrzam umysł, i wychodzę czasem na zewnątrz swojego świata. Wiesz świat jest piękny kiedy oglądasz go przez czyte szyby, ale jest jeszcze piękniej, gdy od czasu do czasu otworzysz szeroko okna, wpuścisz podmuch powietrza do domu, lub z odwagą i radością przekroczysz jego próg. Dobrze jest mieć swoj dom, dobrze jest mieć swoje spojrzenie na świat, oglądać go przez pryzmat własnych wartości i poglądów, ale dobrze jest czasem wyjść ponad to i spróbować przyjrzeć się światu oczami kogoś innego. Zmiana perspetywy jest niesamowicie ożywcza. Teraz bardzo lubię spoglądać na świat przez Twoje dziecięce okulary i widzieć w nim na nowo to, co dostrzegałam będąc dzieckiem. Dlatego zachęcam Cię otwieraj okna umysłu, wpuszczaj wiatr, wpuszczaj światło, przekraczaj jego progi, i odkrywaj dzięki temu świat jakiego nie znałaś.

Po piąte ...choć tak naprawdę mam poczucie, że ten punkt powinien być na pierwszym miejscu listy ... oddycham. Gdy czuję się źle ze sobą, w sobie, w świecie, łapię kontakt z dobrymi emocjami przez oddech. Cudownie jest głośno, glęboko i świadomie poodychać, przypominając sobie, że to właśnie oddech trzyma nas przy życiu, a reszta ...reszta tak naprawdę nie jest, aż tak ważna jak by się mogło wydawać.


To są moje sposoby na "odkurzanie" szyb umysłu, duszy i serca. Ciekawa jestem jakie Ty sobie znajdziesz Kochanie.

Pamiętaj świat na zewnątrz jest zawsze taki sam, to tylko ty zmieniasz pryzmat wraz ze zmianą pogody w swoim sercu i głowie. 

Kocham Cię i przesyłam cmok cmoki, Mama





środa, 19 sierpnia 2015

Kto pyta, znajduje drogę ...




"Kiedy się nie zna drogi, to przede wszystkim trzeba mieć drogowskaz" (cyt. z bajki Kubuś Puchatek i Przyjaciele)


Dziś Iduś w liście do Ciebie będę odpowiadała Alicji :). Jednak tak sobie myślę, że to co napiszę może i Tobie się przyda. 


Ala zapytała mnie skąd wiem co wybierać z mnogości oferowanej przez świat i jak znalazłam drogę do samej siebie.

Długo myślałam nad odpowiedzią, bo na proste pytania odpowiedzi są zazwyczaj jednak skomplikowane. 

Pierwsza myśl, jaka mi się nasunęła po pytaniu Alicji była taka, że drogi do siebie tak naprawdę szukam każdego dnia, bo rozwój świata i mój własny jest bardzo dynamiczny. W zasadzie każdego dnia coś mnie zaskakuje zarówno na zewnątrz mnie jak i we mnie samej. Obserwuję więc siebie i świat uważnie, każdego dnia przeżywam dane mi chwile, i w oparciu o nie podejmuje wybory, czym chcę wypłnić swoje jestem. 

Druga myśl dotyczyła tego, iż mimo, że wybory dokonują się na bieżąco to mam pewien swój trzon, który jest stały przez lata, i nie daje się upływowi czasu.


Można by powiedzieć, że moje jestem zbudowane jest poniekąd w oparciu o moje potrzeby i wartości. Te pierwsze ulegają częściej zmianie w związku z tym co przynosi życie, te drugie są względnie stałe, z tym, że zamieniają się czasem miejscami w hierarchii.

Ostatnio Iduś oglądałyśmy wspólnie Kubusia Puchatka, w którym miś wyglosił znamienne dla mnie zdanie, iż kluczem do znalezienia rozwiązania są dobrze postawione pytania. Proste, prawda? A bardzo często o tym zapominamy.


Do swoich prawdziwych potrzeb i wartości dość łatwo znaleźć drogę, tylko właśnie trzeba wsłuchać się w siebie i zadać sobie odpowiednie pytania. Ludzie często wstydzą się emocji, ktore w żargonowym języku nazywane są "złymi", tłumią je, zaprzeczają ich istnieniu. To nie jest dobre.

Emocje są naprawdę wspaniałym źródłem wiedzy, trzeba się tylko nauczyć z nimi obchodzić.

Dla przykładu np. jeśli czujesz zazdrość. Nie odrzucaj jej, nie zaprzeczaj jej istnieniu. Zadaj lepiej sobie wówczas odpowiednie pytania. Czego konkretnie zazdrościsz? Dlaczego własnie tego? I co uważasz za przeszkodę w osiągnięciu pragnienia posiadania tego czegoś? Jeśli podejmiesz dobre działanie w związku z odczuwaniem niezbyt lubianej zazdrości, może się to przyczynić do odkrycia przez Ciebie swoich potrzeb, oraz sposobu ich zaspokojenia.

Emocjom warto pozwolić płynąć, by im się lepiej przyjrzeć. Warto zobaczyć jaki mają one na nas wpływ. Potem trzeba je nazywać, trafnie rzeczowo, ze świadomością, że same emocje nie podlegają ocenie. Nie ma tych złych i tych dobrych. Są tylko te które nam służą bardziej i te na których obecność w życiu należy zwrócić uwagę. Potem w związku z emocjami w nas trzeba podjąć działanie, pamiętając, że to już ocenie podlega, dlatego powinno być ono wybrane w oparciu o szacunek i miłość do nas i do świata.

Czasem droga do poznania swoich prawdziwych potrzeb prowadzi własnie przez niepopularną zazdrość, a droga do poznania wartości przez "nielubienie". Bo znowu jak czegoś nie lubisz, to warto zadać sobie pytanie - dlaczego właśnie tego. Może przyczyna "nielubienia" jest w konflikcie danej rzeczy z twoim systemem wartości?

By znaleźć drogę do siebie trzeba nieustająco stawiać sobie pytania o swoje wartości, potrzeby, przeżywane emocje i zachowania jakie w związku z nimi podejmujemy.

Trzeba też obserwować, siebie każdego dnia, żeby stanąć w prawdzie i zobaczyć czym wypełniamy nasze chwile najczęściej, bo to jest źródło wiedzy o tym kim jesteśmy.

Jeśli nie umiesz zadawać sobie trafnych pytań, pamiętaj, że są jeszcze inni ludzie, którzy potrafią pytać o rzeczy, które się Nam nawet nie śniły.

Słuchaj ich, bo ich głos może pomóc Ci odkryć jak brzmi Twój własny.

Źródłem wiedzy o Nas są: nasze emocje, nasze myśli, a nade wszystko działania, którymi wypełniamy codzienność.

Kiedy patrzę na Ciebie dzisiaj widzę człowieka pełnego miłości, wiary, radości i piękna. Mam nadzieję, że będzie on z Tobą do końca.

Przesyłam serdeczności.

Kocham Cię, Mocno Mama