środa, 19 sierpnia 2015

Kto pyta, znajduje drogę ...




"Kiedy się nie zna drogi, to przede wszystkim trzeba mieć drogowskaz" (cyt. z bajki Kubuś Puchatek i Przyjaciele)


Dziś Iduś w liście do Ciebie będę odpowiadała Alicji :). Jednak tak sobie myślę, że to co napiszę może i Tobie się przyda. 


Ala zapytała mnie skąd wiem co wybierać z mnogości oferowanej przez świat i jak znalazłam drogę do samej siebie.

Długo myślałam nad odpowiedzią, bo na proste pytania odpowiedzi są zazwyczaj jednak skomplikowane. 

Pierwsza myśl, jaka mi się nasunęła po pytaniu Alicji była taka, że drogi do siebie tak naprawdę szukam każdego dnia, bo rozwój świata i mój własny jest bardzo dynamiczny. W zasadzie każdego dnia coś mnie zaskakuje zarówno na zewnątrz mnie jak i we mnie samej. Obserwuję więc siebie i świat uważnie, każdego dnia przeżywam dane mi chwile, i w oparciu o nie podejmuje wybory, czym chcę wypłnić swoje jestem. 

Druga myśl dotyczyła tego, iż mimo, że wybory dokonują się na bieżąco to mam pewien swój trzon, który jest stały przez lata, i nie daje się upływowi czasu.


Można by powiedzieć, że moje jestem zbudowane jest poniekąd w oparciu o moje potrzeby i wartości. Te pierwsze ulegają częściej zmianie w związku z tym co przynosi życie, te drugie są względnie stałe, z tym, że zamieniają się czasem miejscami w hierarchii.

Ostatnio Iduś oglądałyśmy wspólnie Kubusia Puchatka, w którym miś wyglosił znamienne dla mnie zdanie, iż kluczem do znalezienia rozwiązania są dobrze postawione pytania. Proste, prawda? A bardzo często o tym zapominamy.


Do swoich prawdziwych potrzeb i wartości dość łatwo znaleźć drogę, tylko właśnie trzeba wsłuchać się w siebie i zadać sobie odpowiednie pytania. Ludzie często wstydzą się emocji, ktore w żargonowym języku nazywane są "złymi", tłumią je, zaprzeczają ich istnieniu. To nie jest dobre.

Emocje są naprawdę wspaniałym źródłem wiedzy, trzeba się tylko nauczyć z nimi obchodzić.

Dla przykładu np. jeśli czujesz zazdrość. Nie odrzucaj jej, nie zaprzeczaj jej istnieniu. Zadaj lepiej sobie wówczas odpowiednie pytania. Czego konkretnie zazdrościsz? Dlaczego własnie tego? I co uważasz za przeszkodę w osiągnięciu pragnienia posiadania tego czegoś? Jeśli podejmiesz dobre działanie w związku z odczuwaniem niezbyt lubianej zazdrości, może się to przyczynić do odkrycia przez Ciebie swoich potrzeb, oraz sposobu ich zaspokojenia.

Emocjom warto pozwolić płynąć, by im się lepiej przyjrzeć. Warto zobaczyć jaki mają one na nas wpływ. Potem trzeba je nazywać, trafnie rzeczowo, ze świadomością, że same emocje nie podlegają ocenie. Nie ma tych złych i tych dobrych. Są tylko te które nam służą bardziej i te na których obecność w życiu należy zwrócić uwagę. Potem w związku z emocjami w nas trzeba podjąć działanie, pamiętając, że to już ocenie podlega, dlatego powinno być ono wybrane w oparciu o szacunek i miłość do nas i do świata.

Czasem droga do poznania swoich prawdziwych potrzeb prowadzi własnie przez niepopularną zazdrość, a droga do poznania wartości przez "nielubienie". Bo znowu jak czegoś nie lubisz, to warto zadać sobie pytanie - dlaczego właśnie tego. Może przyczyna "nielubienia" jest w konflikcie danej rzeczy z twoim systemem wartości?

By znaleźć drogę do siebie trzeba nieustająco stawiać sobie pytania o swoje wartości, potrzeby, przeżywane emocje i zachowania jakie w związku z nimi podejmujemy.

Trzeba też obserwować, siebie każdego dnia, żeby stanąć w prawdzie i zobaczyć czym wypełniamy nasze chwile najczęściej, bo to jest źródło wiedzy o tym kim jesteśmy.

Jeśli nie umiesz zadawać sobie trafnych pytań, pamiętaj, że są jeszcze inni ludzie, którzy potrafią pytać o rzeczy, które się Nam nawet nie śniły.

Słuchaj ich, bo ich głos może pomóc Ci odkryć jak brzmi Twój własny.

Źródłem wiedzy o Nas są: nasze emocje, nasze myśli, a nade wszystko działania, którymi wypełniamy codzienność.

Kiedy patrzę na Ciebie dzisiaj widzę człowieka pełnego miłości, wiary, radości i piękna. Mam nadzieję, że będzie on z Tobą do końca.

Przesyłam serdeczności.

Kocham Cię, Mocno Mama


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz