poniedziałek, 24 października 2016

Mgła ...




Są Iduś chwile w życiu, kiedy wydaje się, 

że świata nie ma, 
że nic za rogiem teraźniejszości nie istnieje, 
że dobra nie było, nie ma i nie będzie,
że równania pozostaną nierozwiązane, 
że nie ma sensu w bezsensie wydarzeń,
że nie ma dobrego początku w złym zakończeniu,
że "żyli długo i szczęśliwie" to tylko w bajkach,
że nie ma ziarna dobra w złej ziemi,
że przeszkody są niepokonywalne,
że jaskółka wiosny nie czyni,
że człowiek człowiekowi wilkiem,
że noc nie zwiastuje poranka,
że po burzy spokoju nie będzie,

są takie dni, spowite gęstą mgłą niedobrych myśli, spod których głęboki sens zdarzeń jest niedotrzegalny. W takiej mgle trudno dostrzec promyki nadziei, w takie dni łatwo uwierzyć, że deszcz złych zdarzeń będzie padał bez końca.

Ale wystarczy zrobić jeden krok w to mgliste nieznane, by przekonać się, że pod warstwą poczucia beznadziei słońce wciąż świeci.

Pamiętam swoje 30 urodziny. To był taki mglisty dzień. Dzień zakończeń, bez perspektyw początków. Wszystko było wtedy nie takie jak sobie zaplanowałam. Samotność, rozczarowanie, poczucie beznadziei.

Dmuchając świeczki dokonałam wyboru. Postawiłam na początek, nie na zakończenie. Wybrałam nadzieję, nie smutek, działanie, nie stagnację. Zrobiłam krok w nieznane. Postanowiłam pójść w tej mgle.

I tam wówczas spotkałam Twojego Tatę. I z tego spotkania zrodziłaś się Ty, piękne, jasne Słońce.

... mgliste dni w życiu zjawiają się niezapowiedziane...
... bywa, że są potrzebne, pomagają zwolnić tempo, przysiąść, usłyszeć myśli,
...bywa jednak, że odbierają nadzieje, dają stagnację i lęk,
...pamiętaj jednak wtedy, że to tylko mgła...

że świat istnieje,
że, za rogiem jest kolejna prosta,
że dobro było, jest i będzie,
że można rozwiązać każdą niewiadomą,
że sens nadajemy sami,
że złe zakończenia, bywają początkami pięknych przygód,
że "żyli długo i szczęśliwie" w życiu budujemy sami,
że jedno ziarnko dobra wystarczy by zasiać miłość,
że przeszkody są po to by szukać rozwiązań,
że jedna jaskółka to już wiosna, 
że człowiek człowiekowi człowiekiem,
że po najczarniejszej nocy wstaje słońce,
że po burzy spokój

... nie daj się mgle ...

...kocham Cię mocno, Mama

piątek, 7 października 2016

Brakujący element ...



Ostatnio Iduś, układałyśmy puzzle. 

W pewnym momencie, skupiłaś całą swoją uwagę na znalezieniu konkretnego zgubionego kawałka.
Szukanie go pochłonęło Cię do tego stopnia, że sama zabawa przestała sprawiać ci radość, a w jej miejsce pojawiła się złość, zniecierpliwienie i bezsilność.

Patrząc na Ciebie, doznałam odkrywczego "aha". Zrozumiałam, że dorośli też często tak robią. 
Koncentrują swoją uwagę na braku, nie zaś na tym co mają. I to wywołuje u nich dokładnie te same emocje, które pojawiły się u Ciebie.

Ci którzy mają rodziny, albo pracę, kierują swoją uwagę na brak czasu.
Ci, którzy akurat mają czas, w związku z tym, że są sami, kierują swoją uwagę na brak ludzi.
Ci którzy mają możliwość by kochać, kierują swoją uwagę na fakt, że są niekochani.
Ci, którzy mają jedzenie i nie cierpią głodu, kierują swoją uwagę na brak idealnej figury.

....przykłady można mnożyć bez końca...

Kiedy tak złościłaś się nie mogąc znaleźć konkretnego puzzla, doradziłam Ci, byś odpuściła to pragnienie znalezienia go, i popatrzyła na inne kawałki, które posiadasz.
Dzięki temu ułożyłaś wspaniały obrazek, radość sama do Ciebie przyszła i zyskałaś kilkanaście minut fajnej zabawy.

Tego dnia nie odnalazłyśmy brakującego kawałka. 
I wiesz co?
Nic się nie stało.
Mimo tego braku, powstał piękny, kolorowy obrazek, a my spędziłyśmy cudny, radosny czas.

Nie trać zabawy z życia na szukaniu "zaginionych" kawałków. 
Nie trać radości dni na koncentrowaniu uwagi na brakach.

Układaj pejzaż swojej codzienności z tego co masz.
I twórz, sztukuj, doklejaj, tak by obraz był na Twoją miarę.
Kto wie, może brakujący kawałek, okaże się jedynie pozornie niezbędny.
Może sama go sobie dorysujesz, dopiszesz, i stworzysz?
A może przyjdzie do Ciebie w najmniej oczekiwanym momencie życia.

....nieważne...

...nie trać przez niego radości z życia...

kochaj
bądź wdzięczna za dane Ci elementy układanki
i stwórz z nich najpiękniejszy obraz Siebie i Swojego życia jaki potrafisz

kocham Cię mocno, Mama

czwartek, 11 sierpnia 2016

To co ważne ...

Niedawno Idziu skończyłaś 3 latka :)
... wieczorem kiedy po Twoich urodzinach, tak sobie siedziałam na balkonie, słuchałam kapiącego deszczu i pochłaniałam resztki tortu :) :) :) (tak tak jadłam ciemną nocą i nie był to fit posiłek),
pomyślałam sobie, że w ostatecznym rozrachunku liczy się tylko to czego możemy dotknąć sercem ...

... trochę wiatru ...
... trochę deszczu ...
... trochę słońca ...
... trochę miłości ...

.... całe piękno życia ...

Dziękuję Ci Iduś, że jesteś, dobrze jest doświadczać Ciebie w swoim życiu <3 <3 <3
Kocham Cię Mama 

Bądź dla Siebie przyjacielem



Sporo Iduszko czytamy. :)
Lubimy między innymi książki Janosha.
W jednej z nich przewija się myśl:
"Kiedy ma się przyjaciela, można się już niczego nie bać"

... i tak sobie myślę ... a co gdyby tak być dla Siebie Samego najlepszym przyjacielem Córeczko?

takim przyjciaelem do końca Świata i jeden dzień dłużej ...

... wtedy można się już niczego nie bać ... :)

Bądźmy dla Siebie Samych przyjaciółmi <3

Dobrej nocy Kochanie i snów kolorowych jak tęcza,

Bądź zawsze dla Siebie przyjaciółką <3

wtorek, 24 maja 2016

Priorytety

Długo nie pisałam Kochanie, bo  teraźniejszość jest wypełniona po brzegi :)

Nie ucinasz sobie już dziennych drzemek, kochasz towarzystwo bardziej niż samotną zabawę, i stąd mniej mnie z Tobą tu a więcej w codzienności :)

Pięknie jest :)

Jednak dziś mimo, iż jestem zmęczona już troszkę, chcę bardzo Ci o czymś napisać.

Jakiś czas temu byłam na spotkaniu ze stylistką. Bardzo fajna sprawa tak posłuchać mądrego w swej dziedzinie specjalisty, o tym co służy lub nie konkretnym typom urody, sylwetkom itp.

Padły podczas tego szkolenia dwa zdania, co do których chciałabym się odnieść.

Pierwsze jest bardzo mądre: "By znaleźć swój styl, trzeba najpierw odnaleźć siebie."

To bardzo ważna prawda, o której mam wrażenie szczególnie w naszym kraju się zapomina. Gdybym miała powiedzieć co odróżnia ulice Berlina (w którym do czerwca jeszcze mieszkamy) od ulic Warszawy, które począwszy od lipca będziemy przemierzać, to powiedziałabym, że ulice Berlina są na swój sposób stylowe, a te warszawskie modne. Nam Polkom nie można odmówić urody, jednak wciąż mam wrażenie odrobinę nam brak odwagi by być sobą, dlatego właśnie ulice są modne, bo bezpieczniej i wygodniej jest skopiować trendy niż wybrać siebie i wyrazić to choćby przez ubranie. (Bo pamiętaj, że styl to nie tylko ono) Berlin za to jest może mniej modny, może czasem dla niektórych "niechlujny", może nawet trochę zbyt użytkowy, albo zbyt ekscentryczny (patrz: ilość tatuaży i "dziwnych" fryzur na ulicach), ale stylu mu odmówić nie można. Styl Berlina można by określić słowem "wolność". Bo dla wielu ludzi to ona jest tam priorytetem.

Co do mnie to jestem teraz gdzieś pomiędzy Berlinem a Warszawą. Te prawie 4 lata w "niedźwiedzim" mieście zrobiły swoje i na pewno jestem obecnie mniej modna, :) uff, ale stylu mam wrażenie wciąż poszukuję :) ale co tam całe życie przede mną, a wierzę, że będzie długie i szczęśliwe, więc mam czas :)

Drugie zdanie ze szkolenia, które zapadło mi w pamięć brzmi " To się lubi i nosi w czym się dobrze wygląda". Padło ono jako odpowiedź na pytanie co jeśli nie lubimy koloru, kroju ubrań, który jest dla naszej urody korzystny.

I tak jak z tym pierwszym zdaniem zgadzam się w 100%, tak z tym drugim jedynie w części. Bo owszem "to się lubi w czym się dobrze wygląda", ale tylko w przypadku osób, dla których priorytetem jest ładny wygląd. Wiem styliście pewnie trudno jest zrozumieć, że wygląd może nie być priorytetem, a jednak :) Dla kogoś dla kogo wygląd priorytetem nie jest, to się nosi, co się lubi, i już" (patrz Twoja Mama:)

To zdanie jednak jest bardzo ważne, bo pokazuje jak ważne jest w życiu, by te priorytety określić.


Nim oddasz komuś/czemuś swój czas.
Nim usiądziesz/wstaniesz czy się położysz.
Nim powiesz.
Nim zaczniesz słuchać.
Nim otworzysz.
Nim zamkniesz.
Nim kupisz.
Nim sprzedasz.
Nim zjesz.
Nim wypijesz.
Nim zadzwonisz lub odbierzesz telefon.
Nim wciśniesz on.
Nim wciśniesz off.
Nim się zgodzisz.
Nim odmówisz.

....określ priorytety ...
...określ je, nim ktoś zrobi to za Ciebie ...


Kocham Cię mocno, Mama

wtorek, 19 kwietnia 2016

Złota rybka


Nie wiem Kochanie czy już poznałaś bajkę "O rybaku i złotej rybce". Ale znając Twoją miłość do książek i czytania, z pewnością tak. Nie mam nic przeciwko tej bajce, za to uważam, że niezbyt dobrze, jest brać ją sobie do serca zbyt dosłownie.

Wielu ludzi całe życie spędza w oczekiwaniu na zjawienie się złotej rybki.
Czekają na Kogoś, kto spełni ich marzenia.
Czekają na Kogoś, kto ich uszczęśliwi.
Czekają na Kogoś, kto da im miłość.
Czekają na Kogoś, kto rozwiąże ich problemy.
Czekają na Kogoś, kto da im bezpieczeństwo.
Czekają na Kogoś, kto zobaczy w nich piękno.
Czekają na Kogoś, kto da im spokój.
Czekają na Kogoś, kto da im wiarę i nadzieję.

Oczekują, by Złotą Rybką, był Mąż, Żona, Szef, Dziecko, Przyjaciel, Rodzic, Kolega.

Oczekują, a to oczekiwanie rodzi rozczarowanie, i niesie niespełnienie.

..."zła" wiadomość jest taka, że jedyną złotą rybką, którą możemy spotkać, jesteśmy dla Siebie my sami ...
...dobra wiadomość jest taka, że gdy już to zrozumiemy, mamy więcej, niż 3 życzenia, które możemy spełnić ...

Chcesz miłości? Kochaj.
Chcesz bezpieczeństwa. Zbuduj spokój w sobie.
Chcesz szczęścia. Dawaj radość.
Chcesz czuć się pięknie. Dostrzegaj piękno.
Chcesz nadziei i wiary. Wierz i nie trać ducha.
Chcesz rozwiązania problemów. Szukaj odpowiedzi.
Chcesz gdzieś dojść? Wyrusz w drogę.

Jesteś Złotą Rybką.
Możesz spełnić więcej, niż swoje trzy życzenia.
Pierwszy warunek: Uwierz w to.
Drugi warunek: Odpowiedz Sobie na pytanie, czego tak naprawdę pragniesz, co Ci służy, co Cię uszczęśliwia, czego potrzebujesz.
Trzeci warunek: Sięgaj po to śmiało.

Nie trać czasu.
Żyj świadomie.


Kocham Cię, i przytulam mocno Mama
    

środa, 9 marca 2016

Nie wahaj się ...


Dużo teraz spacerujemy Kochanie. W powietrzu wisi wiosna. Ptaki są jakby głośniejsze, trawa bardziej zielona, a na gałązkach drzew pojawiły się pierwsze pąki. No i słońce ... piękne, jasne, można już nagrzewać w nim ciało po zimie.

Wracając do spacerów. Kiedy tak stawiamy kolejne kroki maszerując przez pola w mojej głowie pojawia się myśl. Myśl, o tym, że nasze życie to taki właśnie spacer.

Można je przebiec, tratując wszystko dookoła.

Można przejść przez nie uważnie rozkoszując się każdym promyczkiem, każdym zapachem, każdym smakiem.

Można też ciągle zatrzymywać się w pół kroku ... cofać się, i nie dojść tam gdzie byśmy chcieli: bo inni, bo strach, bo coś.

Można wreszcie zostać na etapie przygotowań, stać w nieskończoność przed lustrem, robić kolejne przymiarki, nie dostrzegać, jak dzień zamienia się z nocą, młodość ustępuje starości, a ludzie robią miejsce pustce.

Dlatego zachęcam Cię do uważnego spaceru przez życie. Do tego byś miała odwagę wyznaczać kierunek wędrówki, byś miała odwagę wyznaczać jej tempo. Wreszcie być się nie poddawała i nie zatrzymywała w pół kroku.

Wiesz Iduś, najwięcej tracimy właśnie na tym, że rezygnujemy. Że jedno potknięcie, interpretujemy jako znak, żeby nie iść.

Ilu ludzi zrezygnowało ze zdrowego sposobu odżywiania przez jedną małą czekoladkę.
Ile matek zrezygnowało, z mądrej miłości do własnych dzieci przez jeden krzyk.
Ile kobiet i mężczyzn powiedziało nie miłości, po jednym nieudanym związku.
Ile par przekreśliło swoją relacje przez jedną kłótnie.
Ilu ludzi stoi wciąż przed lustrem, robi przymiarkę i zastanawia się czy w ogóle żyć.

Nie zatrzymuj się w pół kroku, przez jedno potknięcie.
Nie poddawaj się po jednym niepowodzeniu.
Nie biegnij bez celu tylko dlatego, że postawiłaś pierwsze kroki.
Nie kończ oglądać filmu, jeśli Ci się nie podoba, tylko dlatego, że go włączyłaś.
Nie idź wolno jeśli masz ochotę biec.
Nie idź szybko jeśli chcesz posiedzieć.

To Twój spacer.

Nie wahaj się iść, nie wahaj się robić postojów, nie wahaj się wybrać kierunku, po to by go zmienić, pod warunkiem, że to będzie Twoje.

Nie wahaj się ... żyj.

Kocham Cię Mocno, Mama

niedziela, 14 lutego 2016

Zakochaj się ...


Dziś Iduś krótko z okazji Walentynek zachęcam Cię:

Zakochaj się w Sobie.
Zakochaj się w Ludziach.
Zakochaj się w Świecie.
Zakochaj się w Życiu.
Zakochaj się w samej idei Kochania.
Dostrzeż piękno.
Zauważ, że życzliwość i miłość możesz dać Sobie sama i możesz te dwie rzeczy podarować Światu.

Pięknych Dni życia pełnych Miłości.

Kocham Cię, każdego Dnia mocniej, Mama


wtorek, 26 stycznia 2016

Nie żyj za karę


Dziś Kochanie chciałam się z Tobą podzielić radami moich pięknych i mądrych fit instruktorek :)

Uwielbiam ruch: rower, biegi, i wszelkie formy fitnessu. Odkąd jesteś na świecie troszkę szkoda mi czasu na dojazd do klubu, więc znalazłam "w sieci" instruktorki o kojących głosach, pięknych uśmiechach i dobrej energii, emanującej od nich z ekranu.

Jedna z nich to instruktorka Jogi, Adriene, która bardzo często radzi: znajdź to co sprawia, ze czujesz się dobrze. (Find what feels good)

Banalne? Niby tak, ale czasem mam wrażenie, że w dobie reklamy, licznych możliwości wyboru, i wszechobecnym hałasie, niewielu z nas potrafi dotrzeć do tego co go prawdziwie uszczęśliwia. Po prostu często płyniemy z prądem: inni jadą na takie, a nie inne wakacje, to my też, inni jedzą to i to, to my też, inni oglądają te filmy, to my też. Jeśli sprawia nam to prawdziwie radość to nie ma nic złego w naśladowaniu, ale jeśli w ten sposób zatracamy siebie, świadomość swoich prawdziwych potrzeb, to jest już gorzej.

Dlatego zachęcam Cię Iduś, żyj blisko siebie, znajduj to co Ciebie cieszy. Poznaj siebie.

Jak mawia Adriene: "skorzystaj z możliwości i zatroszcz się o swoje ciało, swój umysł",  ja dodam także o swoje emocje, swoją duszę. Warto dbać o wszystkie 4 obszary, tego nauczyła mnie Pani Iwona Majewska - Opiełka.

Adriene mówi to w kontekście treningu jogi, ja mówię to w kontekście życia: skorzystaj z możliwości, by  tu na ziemi, w tym ciele, z tą duszą, z tym umysłem, z tym sercem, prawdziwie zatroszczyć się o Siebie, skorzystaj z możliwości życia w pełni.

Moja druga ulubiona instruktorka Ola Żelazo, podczas niektórych treningów powtarza: "Uśmiechnij się. To jest Twój czas. Wszystko co tu robisz, robisz dla siebie, dla lepszego samopoczucia." Ola mówi to w kontekście treningów, ja powtórzę znów jej słowa w kontekście życia:

Uśmiechnij się. To jest Twój czas. Wszystko co tu robisz, robisz dla Siebie, dla lepszego samopoczucia.

A wiesz co jest w tym najpiękniejsze? Robiąc coś dobrego dla Siebie, uszczęśliwiasz jednocześnie świat. Bo szczęśliwy i spełniony człowiek, to wielka radość i wielka pomoc dla innych ludzi i istot.

Dlatego pamiętaj:

1. Znajdź to co sprawia, ze czujesz się dobrze

2. Skorzystaj z możliwości życia jaką ci dano i zatroszcz się o Siebie.

3. Uśmiechnij się, bo to jest Twój czas.

Nie żyj za karę. Nie dokarmiaj serca goryczą, umysłu zmartwieniami, duszy zgiełkiem i złością, a ciała brakiem akceptacji. Skorzystaj z możliwości, że żyjesz otul się miłością, wypełnij serce życzliwością dla siebie i świata, umysł dobrymi myślami, duszę ciszą, która pozwoli Ci na spotkanie z boskim pierwiastkiem Ciebie, a ciało przytulaj kiedy tylko możesz, bo to ono jest Twoim wiernym towarzyszem tu na ziemi.

Skorzystaj z możliwości i żyj w pełni szczęścia.

Kocham Cię mocno Iduś, Mama

piątek, 15 stycznia 2016

today is the day

Tak się Iduś złożyło, że przyszedł w moim życiu czas powitań i pożegnań. Co jakiś czas w naszej rodzinie, albo u znajomych rodzi się jakiś mały człowiek. Radość wtedy jest ogromna. Wraz z nim pojawia się nową energia, nowe zwyczaje, a czasem nawet powstają nowe tradycje. Pojawienie się na świecie Ciebie, czy Mani twojej kuzynki, córki mojego brata, i jego żony Eweliny dają wiele radości. Wszyscy lubią powitania. Jednak życie jest takie, że oprócz nich co jakiś czas przychodzi moment pożegnania. Ktoś na zawsze odchodzi. Zwykle mimo wszystko niespodziewanie. Bo przecież tak naprawdę nigdy nie wiemy, kiedy będzie koniec naszej, czy czyjejś ziemskiej wędrówki.

Nikt przecież nie przypuszczał że Wielkanoc, kiedy w lany poniedziałek popsuła się rura, w naszym domu, w związku z czym wizyta świąteczna, u cioci Krysi i wujka Kazika była krótsza, będzie ich ostatnią Wielkanocą. Gdybyśmy to wiedzieli pewnie byśmy tę wizytę przedłużyli.

Nikt nie przypuszczał że ciocia Władzia, która w zasadzie zawsze na coś tam była chora. Tym razem rozchoruje się już tak do końca. Bo jakoś trudno było sobie wyobrazić wizytę w jej domu bez sławnego już w anegdotach rodzinnych " no i co tam jeszcze słychać " i "jedzcie, bo to wszystko jadalne". Zdaniach wypowiadanych po zadaniu przez Ciocię już miliona pytań, i zjedzeniu nieprzyzwoitej ilości jedzenia.
W Wielkanoc święciłam Cioci koszyczek, a w każde Wszystkich Świętych rozgrzewałam się u niej herbatą. Skończyło się nagle i już nie wróci.

Nikt się nie spodziewał, że zaraz po Cioci jakoś szybko zestarzeje się jej mąż, wujek Tadeusz. Który pośpiesznie umarł przed Bożym Narodzeniem tak jakby nie chciał doczekać świąt bez Cioci.

Gdy umarł dziadek Mieczysław miałam 5 lat. Ale pamiętam, że też nikt się tego pożegnania nie spodziewał. Dzień był zwykły, słoneczny, suszyło się pranie, kiedy nagle na motorze podjechał wujek ze złą wiadomością, i zabrał Tatę do Dziadka, którego już w zasadzie tu na ziemi nie było. I nagle zwykły dzień zapisał się w kalendarzu rodzinnym jako dzień śmierci Dziadka.

Teraz gdy umierał Dziadek Aleksy, też niby wszyscy wiedzieliśmy, że coś jest na rzeczy, a i tak byliśmy zaskoczeni. Bo tak naprawdę zawsze mamy nadzieję, wierzymy do końca, że i tym razem wygra życie.

Śmierć taka już jest. Lubi mieć niepowtarzalne i niezapomniane wejście, lubi nas zastać przy pracy, lubi zaskoczyć.

Przed Bożym Narodzeniem umarła naszą psica Fiona. 2 dni wcześniej skakała jak szalona na spacerze, i tradycyjnie podkradała jedzenie ze stołu. A ledwie chwilę potem ją reanimowałam w oczekiwaniu na weterynarza. Nie udało się. Bardzo to przejmujące patrzeć jak uchodzi z Kogoś życie...

Te odejścia czegoś mnie nauczyły. Pokazały mi że śmierć to taki gość co zjawia się bez zapowiedzi.

Dlatego ważnych ludzi nie warto odkładać na jutro.

Ważnych marzeń nie warto odkładać na jutro.

Ważnych dla nas przyjemności nie warto odkładać na jutro.

Radości nie warto odkładać na jutro.

Miłości nie warto odkładać na jutro.

Bo rzeczywiste i namacalne jest tylko dzisiaj. Wczoraj zawsze jest już trochę za mgłą, oglądane z perspektywy zmienia kształt. Jutra w zasadzie nie ma póki nie stanie się dzisiaj. Dlatego warto być w teraźniejszości całym sobą i zajmować się tymi i tym co dla nas ważne.

Nie warto też chować urazy, bo życie jest zbyt krótkie, by nie dawać drugich szans. W perspektywie śmierci naprawdę niewiele jest rzeczy których nie można wybaczyć.

Nie warto nie mieć czasu na to co naprawdę dla nas istotne.

Nie warto wypełniać życie błahostkami bez znaczenia co kradną czas.

Nie warto nie być Sobą w swoim życiu.

Zachęcam Cię Iduś, być wypełniała po brzegi swoje dzisiaj, tym co dla Ciebie ważne, tym co daje Ci radość. A zwłaszcza byś wypełniała swoje dzisiaj Tymi których kochasz, bo  jutro już ich może nie być. Nie odkładaj ludzi, miłości, radości i życia na jutro, na weekend, na przyszły tydzień, na wakacje, na lato, na lepsze czasy. W ten sposób można umrzeć za życia. Dziś jest ten dzień, Twój dzień, wykorzystaj go pięknie.

Kocham Cię mocno, Mama