niedziela, 2 marca 2014

Małe i wielkie deszcze, czyli meteorologia relacji...


Zawsze lubiłam sport :) choć nie o sporcie będzie w tym liście Iduś. Wracając jednak do mojej myśli, uwielbiam się ruszać. Teraz moimi ulubionymi aktywnościami są pilates, aerobik i taniec, ale kiedyś, gdy nie było w kieszeni wystarczających środków na zajęcia fitness w klubie, ani miliona filmików aerobikowych na youtubie po prostu biegałam. Z bieganiem jednak jest ten kłopot, że czasem do treningu zniechęca pogoda.

Tego dnia jednak o którym chcę ci napisać, zniechęcić się nie dałam i mimo tego, że padało, postanowiłam pokonać swój zwyczajowy dystans. Deszcz był wiosenny, raczej ciepły niż zimny, ale ja nie chcąc zmoknąć, próbowałam biegać w kapturze. Po jakimś czasie strasznie się zirytowałam, bo walka z tym, by kaptur nie "zjechał" z głowy skutecznie psuła radość z treningu. W końcu odpuściłam, zdjęłam kaptur i pozwoliłam włosom moknąć. Ku mojemu zdumieniu małe krople, które poczułam na twarzy i głowie okazały się bardzo przyjemne, irytacja odeszła w niepamięć a ja mogłam nareszcie skupić się na tym co dla mnie ważne czyli na bieganiu.

Tak samo jest w życiu Córeczko. W związkach z ludźmi panują różne warunki atmosferyczne. Walkę z małymi deszczami, radzę Ci sobie odpuszczać. Nie warto dać się zdenerwować drobnostkom: rozrzuconym ubraniom, niedomkniętej paście do zębów, albo tym, że ktoś obleje twoją ulubioną bluzkę sokiem pomidorowym. Uwierz mi dla własnego zdrowia fizycznego i psychicznego trzeba takim rzeczom i sytuacją odpuszczać i się z nich śmiać. Zdejmuj wtedy z głowy mój przysłowiowy kaptur i pozwól kroplom deszczu Cię zmoczyć. Wtedy zrobi się przyjemnie a życie będzie radośniejsze.

Jednak bądź czujna, bo oprócz małych deszczy są jeszcze wielkie ulewy, które mogą naprawdę wpłynąć na jakość twego życia. Burze i grady to niebezpieczne zjawiska, niszczą to co napotkają na swej drodze.

Nie zdejmuj kaptura, jeśli już chcąc nie chcąc trafiłaś w środek ulewy. Chroń siebie za wszelką cenę. Bo to Ty masz być dla siebie WAŻNA.

W związkach z ludźmi walcz o to co dla Ciebie fundamentalne, nie daj sobie "burzy" wejść na głowę, bo zniszczy Ciebie i Twój świat dookoła. Nie rezygnuj z ważnych dla siebie spraw dla "świętego" spokoju, czujnie obserwuj swoje granice, bo ludzie lubią je przekraczać bez względu na wcześniej zawarte umowy.

I pamiętaj, że zawsze jest  wyjście. Zawsze jest miejsce, w którym można się schronić i przeczekać nawałnicę. Zawsze znajdą się ludzie, którzy pożyczą parasol.

Będę się starać z całych sił by takim miejscem dla Ciebie był nasz DOM.

I pamiętaj jeszcze, że w deszczu rodzą się piękne i pełne kolorów tęcze a słońce wychodzi nawet po największych burzach!!!!

I takich tęcz i słońc na Twojej drodze Ci życzę.

Kocham Cię, Mama

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz