sobota, 9 maja 2015

Dom źrodło drobnych przyjemności



Jest weekend, dzień upływa nam niezwykle przyjemnie, dzielimy czas między spacery, balkonowanie, gotowanie (które bardzo lubię) i zabawy w Elfie wróżki. :) Cudownie jest móc sobie pozwolić na takie beztroskie bieganie z Tobą po domu w Elfich spódnicach i sprzydłach :)

Ten błogi czas sprawił, że pomyślałam, ze napiszę Ci dziś, że dom to także nieustające źrodło przyjemności.

Ta chwila, kiedy dom spowity jest ciszą, przerywaną jedynie Twoim i Taty pochrapywaniem, i porannymi trelami ptakow, a kuchnie wypełnia aromat kawy lub herbaty - to prawdziwa przyjemność.

I ten moment, kiedy  na balkonie, w chłodzie poranka, czytam kilka stron jakiejś książki, co chwila spoglądając na budzący się dzień - to prawdziwa przyjemność.

I ten czas kiedy Ty i Tata powoli budzicie się do życia, a ja przygotowuję śniadanie doglądając przy okazji bulgoczącej w garnku zupy, to prawdziwa przyjemność.

I ta chwila, kiedy razem z Tobą wybieramy ubrania, w których wyruszymy na spacer, a Ty z zachwytem w oczach przyglądasz się swojemu odbiciu w lustrze - to prawdziwa przyjemność.

I ten moment, kiedy po przyjściu z dworu, myjemy ręce, i woda obmywa nasze dłonie, pluskając miarowo, a mydło rozsiewa ten swój niepowtarzany mydlany zapach - to prawdziwa przyjemność.

I ten czas, kiedy rozsiadamy się wygodnie w balkonowych krzesłach, i zajadamy warzywną zupę krem, przegryzając ją bagietką, lub chrupiącym chlebem - to prawdziwa przyjemność.

I ta chwila, kiedy na hasło sprzatanie, biegniesz wyciągac z szafki swoją szufelkę i szczotkę, a potem radośnie dotrzymujesz mi kroku podczas odkurzania - to prawdziwa przyjemność.

I ten moment, kiedy zmęczona wtulasz się we mnie szukając ukojenia i zasypiasz, by każda z nas mogła zregenerowac siły - to prawdziwa przyjemność.

I ten czas, kiedy w popołudniowym słońcu wieszamy na balkonie pachnące świeżością pranie - to prawdziwa przyjemność.

I ta chwila, kiedy łapiesz się za krawędź stołu, i wspinasz na palce, zerkając co też dziś przygotowałam dla Ciebie na drugie danie - to prawdziwa przyjemność.

I ten moment, kiedy mogę obserwować z jaką radością zatapiasz ząbki w zielonych brokułach, i okragłych talarkach ziemniaków - to prawdziwa przyjemność.

I ten czas, kiedy po gruntownych porządkach w całym domu pachnie tą niepowtarzalną świeżością - to prawdziwa przyjemność.

I te chwile, kiedy już lekko zmęczone, polegujemy na kanapie czytając wiersze Brzechwy, a Ty niezmiennie wybuchasz gromkim śmiechem, w tych samych momentach - to prawdziwa przyjemność.

I ten moment, kiedy do domu przybywa Tata, a Ty wybiegasz radośnie mu na spotkanie - to prawdziwa przyjemność.

I ten czas kiedy odpoczywam w samotności grzejąc dlonie na kubku parującej jeszcze herbaty, i chłonąc zapach wieczoru, a Ty baraszkujesz z Tatą w pokoju obok - to prawdziwa przyjemność.

I ta chwila, kiedy wstawiam do piekarnika ciasto, by za chwilę w całym domu roznosił się ten kuszący zmysły aromat - to przyjemność.

I ten moment, kiedy wyginanamy wszyscy śmiesznie ciała, tańcząc w takt grającej muzyki, wygłupiając się przy tym troszeczkę - to prawdziwa przyjemność.

I ten czas, kiedy można zanurzyć ciało w wannie i patrzeć na migoczące wokół świeczki - to prawdziwa przyjemność.

I ta chwila, kiedy zasypiasz po całodzienniej gonitwie, i wówczas ja mogę przytulić głowę do poduszki i odpłynąć - to przyjemność.

Długo tak mogę wymieniać, Kochanie, bo dom to nieustające źródło przyjemności, jak pisze Jenifer L. Scott w książce "W domu Madame Chic" są to: przyjemności poranka, południa, popołudnia, wieczoru i nocy.

Oddaj serce swojemu domowi Iduś, a jego małe codzienne przyjemności odnajdą Cię same.

Kocham Cię, Mama

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz