poniedziałek, 14 lipca 2014

Pozytywna tablica



Dziś Iduś chcę Ci napisać o zabawie w którą przez tydzień bawiłam się na portalu społecznościowym. Zabawa nosi nazwę "Pozytywna tablica" i polega na tym, że każdego dnia trzeba wypisać minimum trzy pozytywne zdarzenia. Ma Ona na celu uświadomienie "graczom", że życie jak napisała w swojej książce Regina Brettt może i jest niesprawiedliwe, ale w gruncie rzeczy jest dobre.

Przez większość dni odnajdywanie pozytywnych stron życia nie stanowiło dla mnie problemu, bo ja do życia staram się uśmiechać, czasem do niego mrugnę, no w każdym bądź razie staram się pobudzać swoją świadomość do szczęścia.

Jednak i mnie w ciągu tego "pozytywnego" tygodnia trafił się dzień trudniejszy. Długotrwały ból głowy, trochę złego języka, który przybył ze świata skutecznie obniżyły mi nastrój, odebrały na chwilę berło królowej i same zaczęły zarządzać moim życiem.

To sprawiło, że  gdy wieczorem usiadłam by wypisać sobie to co pozytywne, to za co chcę wzbudzić w sercu wdzięczność było mi trudno i przez moment jeden pomyślałam, że w zasadzie nic dobrego mi się nie przytrafiło.

Na szczęście taka myśl w mojej głowie gościła krótko i w porę zrozumiałam, że takie myślenie jest pułapką. Tak jak Ci kiedyś pisałam w życiu wszystko płynie. Złe i dobre chwile będą miały czas swojego trwania, ale nie unikną też tego, że miną. Pięknie w swoim wierszu napisała o tym Wisława Szymborska:

"Cze­mu ty się, zła godzino,
z niepot­rzeb­nym mie­szasz lękiem?
Jes­teś – a więc mu­sisz minąć.
Mi­niesz – a więc to jest piękne."

Wszystko mija Kochanie, nawet złe godziny. A w czasie ich trwania i tak trzeba budzić świadomość do uśmiechu i wdzięczności. Sam fakt, że słońce wzeszło a nasze oczy to kolejny raz ujrzały jest piękny. Nawet jeśli My albo Nasi Bliscy są akurat w gorszej formie. Nawet jeśli w codzienność wkrada się ból, złość albo smutek, Sam fak, że jesteśmy My a obok są nasi bliscy jest dobry i warto za to dziękować. 

Po głębszym zastanowieniu nawet w "gorszych" czasach są lepsze momenty, tylko trzeba włożyć troszkę wysiłku by je dostrzec. 

Wiesz i ja jak już usiadłam i uśmiechnęłam się do swojego gorszego dnia, znalazłam w nim parę pozytywów. 

Znalazłam w nim gdzieś zaplątany Twój uśmiech i Twoje rączki, które wtedy także były zwrócone w moją stronę i szukały bliskości. 

Znalazłam Tatę, który tego dnia wziął na siebie większość obowiązków, żebym ja choć chwilkę mogła odpocząć. 

Znalazłam słońce, które tego dnia pięknie wyglądało zza chmur i znalazałam pachnące latem powietrze,które skutecznie wypedziło z głowy ból i marazm a wpuściło trochę wiatru, który dał przestrzeń radości.

Pomyślałam wtedy Kochanie, że trening czyni mistrza. Dlatego bardzo chcę, żebyśmy my jako rodzina ćwiczyli się w szukaniu pozytywnych stron, i żeby "pozytywna" tablica stała się naszą codzienną grą. Mam nadzieję, że z ochotą przystąpisz kiedyś do tej zabawy i tak jak Ja spróbujesz wytrenować mózg  w wyszukiwaniu powowdów do wdzięczności.

Otwieraj kochanie  codziennie szeroko oczy na szczęście, bo ono naprawdę jest zazwyczaj bardzo blisko, trzeba tylko wyostrzyć na nie zmysły. Otwieraj serce i umysł na wdzięczność za to co jest Ci dane, bo to jest kluczem do obfitości, kluczem do "pozytywnej tablicy" zapisanej drobnym maczkiem po same brzegi. :)

Kocham Cię, Mama

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz