czwartek, 23 kwietnia 2015

Wybierz świadomie sama, by nikt nie wybrał za Ciebie



"Nie można mieć w życiu wszystkiego, ale można mieć wszystko co potrzebne do szczęścia." Iwona Majewska Opiełka

Dziś Iduś chciałam Ci napisać o czymś co bardzo silnie wpłynęło na mój poziom szczęśliwości. Chciałam Ci napisać o sztuce świadomego wybór (proaktywności) bardzo silnie związanej również z patrzeniem na świat przez okulary obfitości.

Zdanie, które zacytowałam na początku od jakiegoś czasu towarzyszy moim dniom, i czyni je jeszcze bardziej uśmiechniętymi.

Dlaczego?

Zawiera się w nim wielka mądrość, bo kieruje ono naszą uwagę w stronę świadomego życia i uważnego wybierania tego jaką treścią je wypełniamy. 
To bardzo ważne wiedzieć czego tak naprawdę się chce, co stanowi dla mnie prawdziwą wartość, czym chcę wypełniać siebie i swoje życie.

Współczesny świat pełen jest nadmiarowości. Dużo się produkuje a reklamodawcy starają się stworzyć na to popyt, więc wiele rzeczy, krzyczy weź mnie, wybierz mnie, zabierz mnie ze sobą do Twojego życia. Jak człowiek nie wie, co dla niego stanowi wartość to naprawdę może czuć się w tej mnogości wyboru bardzo zagubiony, nieszczęśliwy, i paradoksalnie wpuszczając rozmaite nowości do swojego życia zamiast je ubogacać to je czyni uboższym.

Pamiętam siebie sprzed wielu lat, taką niedookreśloną, rozbieganą i nieszczęśliwą właśnie. Dużo było wszędzie wszystkiego, ja nie wiedziałam czego chcę, więc po omacku łapałam się tego co inni, myśląc  naiwnie, że da mi to szczęście.

Takiego niedookreślonego człowieka łatwo rozpoznać.
Po pierwsze jest bardzo zabiegany, brak mu nieustannie czasu, bo chwyta się wciąż wszystkiego i wszystkich.

Po drugie często towarzyszy mu uczucie zazdrości, to człowiek z kategorii "trawa u sąsiada jest zawsze bardziej zielona". Tęskni on biedny za tą sąsiedzką trawą, nie mając świadomości, czy oby jest dla niego ona wartością. Może gdyby się zastanowił wcale by jej nie chciał, bo oznaczałaby ona dodatkowy obowiązek np. koszenia, ale, że się nie zastanawia to za nią tęskni.

Po trzecie takiemu człowiekowi towarzyszy uczucie wiecznego niezaspokojenia. No bo jak zaspokoić swoje potrzeby, kiedy się nie ma świadomości jaki one są. Nie można zaspokoić pragnienia jedząc i na odwrót.

Uwierz mi Kochanie, że ważne jest by dookreślić siebie, swoje wartości i potrzeby. Wtedy wpuszczamy do naszego życia spokój, szczęście, obfitość i dobrą jakość.

Odkąd znam swoje wartości i potrzeby, nie doznaję uczucia zazdrości na widok koleżanki w jakiejś pięknej nowej sukience, cieszę się jej radością, bo mam świadomość, że na ten moment, nie potrzebuję nowości ubraniowych z letnich kolekcji w swojej szafie, a swoje pieniądze wolę wydać na coś innego.

Nie doznaję też smutku, kiedy oglądam przelotem na kioskowej wystawie idealne ciała wysportowanych modelek, bo wiem, że ciało nie jest dla mnie najwyższą wartością, nie poświęcam mu więc tyle uwagi co te modelki, a więc to normalne, że nie wyglądam jak posagowa rzeźba. Przecież sama zadecydowałam kiedyś, że owszem ważne jest dla mnie w ciele zdrowie, kondycja i komfort bycia w nim, a nie dążenie do ideału w tej materi.

Nie złoszczę się na to, że nie jeżdżę sportowym autem, czy nie mam 4 domów, ba nie mam nawet jednego, bo wiem, na ile cenię sobie dobra materialne. Wiem też, że to co chcę mieć, i potrzebuję, będzie moim udziałem, bo jestem proaktywna i pracowita.

Nie narzekam również, za każdym razem kiedy wykonuję jakieś prace np. sprżatanie, zmywanie, pranie, bo wiem, że robię to dlatego, iż ład i porządek jest dla mnie istotny i przyczynia się potem do mojego lepszego samopoczucia.

Nie złoszczę się też na innych ludzi, że moje wartości i potrzeby, nie są ich wartościami i potrzebami, bo rozumiem, że każdy ma prawo realizować się we własnym zakresie, pod warunkiem, że robi to z poszanowaniem granic innych ludzi.

Odkąd jestem dookreślona mam także czas, i świadomość, ze mogę go wykorzystać zgodnie z moimi pragnieniami.

A przede wszystkim odkąd jestem dookreślona towarzyszy moim dniom poczucie spełnienia, obfitości i szczęścia.


Jenifer L. Scott w swoje książce "Lekcje Madame Chic"zachęca do stworzenia 10 elementowej szafy.

Ja kochanie zachęcam Cię do zrobienia ćwiczenia z książki "Mapa marzeń,mapa celów" Kariny Sęp i wybrania swoich 10 potrzeb, i 10 najważniejszych dla Ciebie wartości, a potem do skrócenia każdej z tych list do 3 pozycji.

Kiedy już czarno na białym zobaczysz swoje potrzeby i wartości, przyjrzyj się uważnie swoim minutom, zrewiduj zawartość lodówki, szafy, biblioteczki, kalendarza, konta bankowego, obejrzyj dokładnie stworzone przez ciebie relacje, przyjrzyj się swojej pracy, i sobie, i zastanów się, czy są to wartości prawdziwe, czy też tylko deklarowane.

Wielu ludzi przecież deklaruje, że najważniejsze jest dla nich zdrowie, po czym nie robią oni badań kontrolnych, jedzą w Fast Foodach, i oddają sie kolejnym, niezdrowym właśnie nałogom.

Wiele osób też na poziomie deklaracji, wciąż powtarza jaką to dla nich wartością jest rodzina, po czym uciekają oni w pracę, w hobby, nie spędzając  nawet minuty ze swoimi parterami, czy dziećmi.

Określ świadomie swoje potrzeby i wartości, pamiętając, że:

Dopóki nie szkodzą one Tobie, Światu i innym ludziom nie podlegają one ocenie.

Są zmienne, dlatego warto co jakiś czas spojrzeć na nie świeżym okiem np. moje 3 najważniejsze wartości na dziś to: zdrowie moje i moich bliskich, rodzina, robienie tego co przynosi mi radość. Pewnie, gdyby, nie to, ze ostatnio zmarła bardzo młodo bratowa mojej koleżanki, zdrowia by nie było na tej liście, bo jego wartość byłaby dla mnie zbyt oczywista by być dostrzegalną, a w ten oto sposób znalazło się ono w czołówce moich wartości.

Moje 3 najważniejsze potrzeby to: potrzeba samorozwoju, odnajdowania we wszystkim miłości, i  potrzeba motywowania. I znów np. motywowanie znalazło się na tej liscie, ponieważ uważam, ze mam się czym dzielić, że posiadam pewną wiedzę i umiejętności, którymi mogę zainspirować innych, stąd chciałabym poprzez blog, rozmowy, działania, przykład swojego życia motywować/wpływać pozytywnie na innych.

Gdy już wybierzesz spośród wachlarza możliwości, wykonanie ćwiczenia z książki Jenifer L. Scott to będzie pestka, uwierz lub nie, ale obecnie moja szafa świeci pustkami, a ja czuję się bardziej ubrana niż kiedykolwiek.

Dlaczego chciałabym, żebyś wybrała świadomie? Cóż poczytałam badania psychologiczne na ten temat. I to czego się dowiedziałam początkowo nie napawało mnie optymizmem. Bo sedno tych badań mówi, że na nasze zachowanie bardziej wpływa sytuacja, niż nasze wartości. Badacze Taras, Kirkman i Steel w 2010 roku udowodnili, że związek naszego zachowania z wartościami jest słaby [1]. Chyba, że (!! - w tym chyba jest własnie nadzieja :)) nasze wartości, zostaną w jakiś sposób wcześniej zaaktywizowane w naszym umyśle, np. przez przeczytanie jakiego artykułu w prasie lub są one silnie powiązane z naszym ja, o czym w swych badaniach pisze Bogdan Wojciszke [1]. 

Dlatego moim zdaniem, nie należy być biernym w kwesti odpowiedzi na pytanie jakie są nasze wartości, bo inaczej odpowiedź dokona się bez naszego udziału. Kiedy będziemy bierni, kolorowa prasa, portale internetowe, czy telewizja, jeśli ją oglądamy z łatwością aktywizują nam w głowie jakieś wartości. Pytanie czy będą one dlla nas dobre? Lepiej samodzielnie zastanowić się nad własnymi wartościami, wybrac te, które są zgodne z naszym ja idealnym i aktywizować je świadomie poprzez czytanie wartościowej prasy, czy książek.


Pomyśl o swoich potrzebach i wartościach Kochanie.

Serdeczności wiosenne, Kocham Cię Mama

P.s.  Załaczam zdjęcie z wybranymi z książki Pani Kariny Sęp wartościami i potrzebami, które przedstawiłam graficznie (
inspirując się artykułem dotyczącym wartości Pani Korneli Pisarek - Błaczkowskiej) , żeby było łatwiej wykonać zadanie, . Obu Paniom pięknie dziękuję, za to, że dzielą się swoją mądrością i wiedzą. Pamiętaj jednak Iduś, że to nie są wszystkie wartości, ani nie są to wszystkie potrzeby, więc szukaj oodpowiedzi przede wszystkim w sobie, w swoim ciele, umyśle, duszy i sercu.




[1] "Psychologia społeczna" Bogdan Wojciszke, wydawnictwo Scholar, Warszawa 2011 r.

2 komentarze: