poniedziałek, 9 lutego 2015

Francuskie lekcje: delektuj się...



W ostatnim liście pisałam Ci Iduś o pierwszym francuskim sekrecie zdrowego ciała, którego motto brzmi "nie podjadaj, lub jeśli to robisz, rób to elagancko z szacunku do siebie i innych." Dziś pora na odsłonięcie kolejnych francuskich tajemnic dotyczących diety.

Już po kilku dniach spędzonych w domu mojego przyjaciela i jego rodziny zoorientowałam się, że Francuzi potrafią być wstrzemięźliwi, jedzą z umiarem i potrafią  się długo delektować niewielkimi ilościami .


Pamiętam swoją pierwszą popołudniową herbatkę w towarzystwie żony mojego przyjaciela, kiedy to degustowaliśmy czekoladę. Doznałam wtedy prawdziwego szoku, kiedy to Domitill baaaardzo długo jadła jeden tafelek czekolady, co więcej na nim poprzestała, wypiła herbatę i uznała czas posiłku dla niej za zakończony.

Uwierz mi było to dla mnie coś nowego, ponieważ na większości spotkań z moimi znajomymi w Warszawie czekoladę pochłanialiśmy całą, a nierzadko towarzyszyły jej jeszcze inne słodkości.

Domitlll nie była oddosobniona w swoim poprzestawaniu na małych ilościach, ponieważ wielokrotnie potem kiedy piłam herbatki, czy jadałam posiłki w towarzystwie innych Francuzek czy Francuzów zazwyczaj poprzestawali oni na małych porcjach, długo delektując się smakiem słodkości czy innych potraw. 

Mimo tego zwyczaju, ich posiłki i tak trwały stosunkowo długo i wcale nie były jedzone na przysłowiowej jednej nodze. Zawsze towarzyszyła im oprawa pięknej porcelany, ładnych obrusów, pamiątkowych imbryczków do parzenia herbaty, ładna muzyka i jakaś inspirująca rozmowa.

Francuzi jak nikt inny potrafią delektować się jedzeniem. Najpierw cieszą oczy przysmakami, potem dzielą się z wspóltowarzyszami uczty swoimi refleksjami na temat piękna potrawy, wąchają  danie a potem dopiero smakują i długo, długo jedzą dając sobie czas na rozmowę z tymi, którzy im towarzyszą i nie mam tu na myśli mówienia z pełną buzią.

Uważam, iż umiejętność delektowania się jedzeniem, traktowania go po przyjacielsku, jako wielkiej przyjemności życia to kolejny sekret zdrowej diety.

Znane mi Francuzki nie zapalały w głowie czerwonego znaku stop dla czekolady, croissantów, czy sutej kolacji. Wręcz przeciwnie perspektywa  pysznego posiłku w dobrym towarzystwie ich cieszyła i była wspaniałą okazją do celebrowania radości życia. Z tym, że Francuzki jedzeniem się delektowały, nie zaś pochłaniały je w hurtowych ilościach.

Dlatego moja rada dla Ciebie brzmi: delektuj się jedzeniem, smakuj, degustuj, nie sprawdzaj tylko przy tym przerobowej mocy swojego organizmu. 

Jedz tak by poznawać smaki, zapachy, faktury, by dostarczyć energii ciału jednocześnie nie zabierając mu jego lekkości.

Delektuj się, czyli dbaj o jakość tego co zjadasz, dbaj o oprawę i nastrój jaki towarzyszyTwoim posiłkom a potem i ciesz się każdym małym kęsem.

I pamiętaj by  stosować tę lekcję do życia jako całości, nie zaś tylko do jedzenia. Bo życie jest własnie po to by je smakować i się nim delektować.

Kocham Cię, mama.


1 komentarz: