poniedziałek, 12 maja 2014

Nie porównuj się do innych, porównuj siebie z dzisiaj do siebie z wczoraj by stać się lepszą jutro!!


Bardzo lubię "Anię z Zielonego Wzgórza". Kiedyś lato witałam wertując kolejne strony, któregoś z tomów Ani. Nie wiem czy malownicze pejzaże, czy poczucie humoru i cięty język rudowłosej dziewczynki sprawiły, że uwielbiałam i uwielbiam i tę powieść i bohaterkę. Kto wie może Tobie Iduś też się spodoba i będę miała sposobność poczytać ją Tobie kiedyś na zaśnięcie.

Wracając jednak do Ani, tak bardzo ją lubiłam, że z rozpaczą patrzyłam na moją twarz w lustrze pozbawioną piegów i na moje włosy, które zupełnie nie przypominały rudych.
Kiedy osiągnęłam "względną" dojrzałość i moja Mama a twoja Babcia zgodziła się na farbowanie, pierwszym kolorem, który wypróbowałam na swojej głowie był właśnie rudy. Niestety albo stety na włosach o kolorze brązowym bardzo ciężko uzyskać płomienną czerwień :), i zawsze po farbowaniu miałam swój kolor z domieszką czegoś co przypominało rudą poświatę. Dzisiaj lubię swój naturalny kolor włosów i pogodziłam się z tym, że nie jestem chudym, uroczym rudzielcem z piegowatym noskiem. 

Choć nie mam jednak rudych włosów coś mnie jednak z Anią łączy. To coś to na pewno bujna wyobraźnia, zamiłowanie do literatury i pięknych widoków i w swoim czasie (który na szczęście już minął) skłonność do porównywania się z innymi.

Ania zwykła mawiać, że jest z tych "stosunkowo" ładnych. Tzn. kiedy porówna się do kogoś brzydszego od siebie może uchodzić za całkiem znośną, natomiast kiedy porówna się do piękności, to wychodzi cała jej brzydota.

Gdybym mogła porozmawiać teraz z sobą z lat młodości, albo z Anią, to na pewno dałabym nam bardzo ważną radę, by nigdy, ale to przenigdy nie porównywać się do innych. Skoro ja z młodości to już tylko wspomnienie a Ania to fikcyjna bohaterka powieści pomyślałam, że to Ty Iduś możesz skorzystać z mojej obecnej wiedzy.

Pamiętaj zatem Iduszko by nigdy nie porównywać się z innymi. Jeśli w ogóle chcesz dokonywać jakichś zestawień, to zawsze porównuj siebie z dziś do do siebie z wczoraj.

Wiesz nawet w sporcie np. w boksie jeśli zawodnicy mają stanąć do walki to tylko z kimś z tej samej kategorii wagowej. 

W życiu każdy jest inny, niepowtarzalny, więc nie sposób znaleźć kogoś z tej samej kategorii,  z kim można "stanąć do walki". Każdy z nas ma swój genotyp, swoją historię rodzinną i swoje własne życiowe wybory. Dlatego nie warto tracić czasu na porównywnanie się do kogoś innego. Spytasz dlaczego?

Po pierwsze dlatego, że porównywanie do innych budzi w nas takie emocje jak zazdrość, że ktoś ma "lepiej", "więcej"  niż my i "strach", że my go nigdy nie dogonimy.  Ani zazdrość ani strach nie prowadzą do wzrostu. Sprawiają tylko, że nam się przestaje chcieć. A nawet jeśli jakimś cudem zmobilizują nas do rozwoju, to nie ma pewności, że będzie to rozwój w kierunku naszego osobistego szczęścia, ponieważ porównywanie się do innych zaburza nasz kontakt ze sobą, i z naszymi prawdziwymi marzeniami. Pamiętaj, że coś co jest radością dla Kogoś, niekoniecznie musi dawać zadowolenie Tobie.

Po drugie porównując się do innych zawsze będziesz "stosunkowa" dokładnie tak jak mówiła Ania. Zawsze znajdzie się ktoś "lepszy" i "gorszy" od Ciebie. Porównując się z "lepszymi" będziesz ciągle sfrustrowana i niezadowolona z siebie, a porównując się do "gorszych" będziesz hamowała swój własny rozwój, mając pozorne zadowolenie z tego co już udało Ci się osiągnąć.

Po trzecie porównywanie się z innymi nieuchronnie wiedzie do kopiowania. A kopiowanie zabija w nas kreatywnego ducha. Poza tym nawet najlepsza kopia jest zawsze gorsza od oryginału. Warto o tym pamiętać.

Po czwarte czy myślisz, że można porównywać Słonia do Mrówki?? Pamiętaj, każdy człowiek jest wyjątkowy :)

Wolę sobie Iduś nie wyobrażać co by było, gdyby Einstein poświęcił całe swoje życie temu, by upodobnić się np. do kogoś w rodzaju Mozarta albo na odwrót.

Jeśli już będzie Cię kusiło by porównywać (mnie czasem kusi), porównuj siebie z dzisiaj do siebie z wczoraj i zastanów się jaką siebie chciałabyś widzieć jutro.

Takie porównywanie wyzwala chęć rozwoju, daje satysfakcję z tego co już udało się nam osiągnąć, i jest bogatsze o odrobinę humoru - bo nic tak nie bawi jak spojrzenie na "siebie z wczoraj"  z dystansem i odrobiną luzu. :)

Przestając porównywać się do innych, a zaczynająć porywnywać się do siebie, zyskujesz coś jeszcze oprócz zadowolenia z siebie i z tego co dokonałaś, zyskujesz prawdziwą radość z tego, ze komuś też się udaje.

Porównywanie się z samym sobą i entuzjastyczne "podglądanie" rozwoju innych, wyzwala w nas kreatywność i twórczego ducha.

Iduś pamiętaj, nie jesteś "stosunkowa", jesteś WYJĄTKOWA!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Dzięki Tobie imię IDA nabrało dla mnie niepowtarzalnego charakteru, i już zawsze kiedy je gdzieś usłyszę, lub przeczytam, w mojej głowie pojawi się MOJA JEDYNA, WYJĄTKOWA, NIEPOWTARZALNA, NIEKOPIOWALNA, JEDYNA W SWOIM RODZAJU CÓRKA. 

Powiem Ci zabawną anegdotę, przed Twoim urodzeniem Ja i moi znajomi mówiliśmy o Tobie "Ida sierpniowa" a to przez moje zamiłowanie dla książek Małgorzaty Musierowicz. Kiedy jednak 16 lipca 2013 roku o 21:18 pierwszy raz na Ciebie spojrzałam, Ida sierpniowa przestała dla mnie istnieć. Od tego dnia Ida już zawsze będzie dla mnie lipcowa i będzie miała Twoją twarz!!

Kocham Cię, Mama


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz