"Najpierw
zrób to co najważniejsze.." odkrycie tej ważnej prawdy wniosło w moją
codzienność spokój, harmonię i sprawiło, że mam poczucie pełni.
Objawienie
przyszło na mnie kiedy czytałam "Ku doskonałości" autorstwa Pani
Iwony Majewskiej -Opiełki. W jednym z rozdziałów poświęca Ona sporo uwagi
tworzeniu swojej życiowej misji, określenia ważnych dla siebie ról i celów.
Ważne
jest jednak to, iż nasza życiowa misja i cele nie mogą być jedynie czystą
teorią, ale pewną mapą,która pozwoli konstruktywnie zaplanować naszą
codzienność.
Pani Iwona przybliża też sposób
planowania tygodnia według teorii Stevena Coveya, który był dla mnie prawdziwym
objawieniem. Nawiasem mówiąc mam nadzieję, że kiedyś sama z ciekawością
sięgniesz po "7 nawyków skutecznego działania" i "7 nawyków
szczęśliwej rodziny" tego autora. Ja jestem w trakcie lektury i niech
najlepszą recenzją będzie fakt, iż zakreślacz praktycznie nie "wychodzi"
z mych rąk, tyle tam cudownie mądrych myśli, wartych zapamiętania i wcielania w
życie.
Wracając
jednak do planowania i realizowania planów. O co w tym tak naprawdę
chodzi? Wielu ludzi ma organizery po brzegi wypełnione różnymi zadaniami, ba ja
sama kiedyś taki posiadałam. Jednak niewielu wie po co w ogóle robi te
wszystkie rzeczy, zapisane drobnym maczkiem w kalendarzu. Niewielu też jest w
stanie zrealizować je wszystkie, co rodzi w nich frustrację, lęk i złość na
siebie i na świat, że tak pędzi i osacza tak wieloma obowiązkami. Czasem
wręcz niektóre z planów, które wypełniają nasze kalendarze nijak się mają do
naszych prawdziwych celów i oddalają nas od miejsca w kórym chcielibyśmy być.
A przecież to proste, wystarczy robić "najpierw to co
najważniejsze". Jednak, aby sprawnie działać według tej zasady najpierw
trzeba odpowiedzieć sobie szczerze na kilka ważnych pytań:
Po pierwsze trzeba wiedzieć co jest dla nas naprawdę istotne i
wartościowe,
Po drugie trzeba wiedzieć dokąd zmierzamy.
A po trzecie trzeba umieć odpowiedzieć sobie na pytanie jakich środków
jesteśmy w stanie użyć by tam dojść.
Od kiedy to do
mnie dotarło, dobrze się czuję w swojej codzienności. Życie początkującej
Żony i Matki, nie jest proste i obfituje w wiele pułapek. Na kobietę
spada wówczas wiele nowych zadań związanych z wychowywaniem dziecka i zadbaniem
o domowe ognisko, do tego dochodzi jeszcze konieczność rezygnacji z niektórych
wcześniejszych zajęć, które lubiła. Muszę Ci się przyznać, że czasem wieczorem,
po mojej głowie biegało mnóstwo niechcianych myśli, wypełnionych poczuciem
winy, że tego czy tamtego nie udało mi się danego dnia zrobić.
Teraz już tak nie jest, bo wiem co jest dla mnie naprawdę ważne w skali
życia a nie tylko jednego tygodnia, dzięki czemu lepiej planuje nawet
pojedyncze dni. Bo widzisz Iduś nawet puzzle lepiej się układa wiedząc
wcześniej jaki ma powstać z nich obrazek.
Praktycznie
wygląda to mniej więcej tak:
Skoro w mojej
życiowej misji nadrzędne miejsce zajmuje "chęć budowania trwałych,
szczęśliwych i pełnych miłości relacji rodzinnych", to w mini skali
zaplanowania mojego dnia oznacza to tyle, że kiedy nie śpisz lub Tata jest w
domu a nie w pracy to jestem tylko dla Siebie, Ciebie i Taty, czyli krótko
mówiąc dla Nas i nie martwię się wtedy naczyniami w zlewie czy prasowaniem...bo
wiesz w mojej misji nie ma nic o tym, że chcę być perfekcyjną panią domu :)
To całe planowanie okazało się bardzo proste, naprawdę
wystarczy robić najpierw to co najważniejsze:) to pozwala mi efektywniej
wykorzystywać każdą sekundę z Twoich drzemek. Kiedy zaśniesz ja po prostu
pytam siebie co dziś w skali mojej życiowej misji jest dla mnie najważniejsze. Czasem
jest to potrzeba relaksu i zregenerowanie mojego akumulatora - wtedy wiem, że
muszę wziąć w tym czasie kąpiel, poczytać coś, posłuchać muzyki lub po prostu
wypić kawę. Innym razem na pierwszy plan wysuwa się moja potrzeba piękna
i dbania o ognisko domowe, wtedy wykorzystuje czas Twojego pochrapywania na
"ogarnięcie" przestrzeni naszego domu, by potem cieszyć oczy ładem i
w pełni wypocząć. Jeszcze innym razem chcę ten czas poświęcić tylko i wyłącznie
Tacie,albo moim pasjom.
Odkąd Wiem co dla mnie ważne Iduś i
świadomie planuje dni, w moim kalendarzu nie ma żadnego muszę. :) Wszystkie
muszę i powinnam zastąpiły chcę i wybieram.
Ja naprawdę chcę realizować punkt po punkcie rzeczy
zapisane w moim tygodniowym planie, bo są one ważne dla całości mojej życiowej
misji. To sprawia, że przystępuję do zadań w dużo większym entuzjazmem i
radością, i naprawdę mi się chce chcieć :)
Cudownie jest wiedzieć co jest dla nas
najważniejsze. Oczyszcza to umysł, uspokaja ducha i daje przestrzeń na relaks i
pełne życie.
Dlatego życzę Ci Iduś byś w swoim dojrzewaniu poznała
Siebie na tyle by wiedzieć co jest dla Ciebie ważne w skali całego życia, tak
by w mini skali Twojej codzienności żyło Ci się wygodnie i pięknie.
Kocham Cię
Mama
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz