Dziś Iduś chciałam Ci napisać o kolejnym "acha" :)
Tym razem przeżyłam je podczas porannych zajeć jogi. :) Jakiś czas temu podjęłam wyzwanie 30 dni z jogą, tak dla siebie, dla ciała, dla ducha, dla równowagi bycia.
W miarę możliwości każdego dnia spędzam okolo pól godziny na macie, i ćwiczę: oddycham, rozciągam się i cieszę ducha fantastycznym poczuciem humoru, mojej internetowej instruktorki.
Powtarza ona często jedno zdanie, które dla mnie ma niesamowicie głęboki przekaz. Adrien kiedy ćwiczymy kolejne asany, powtarza by "gdziekolwiek, by się w swojej praktyce nie bylo, wziąć głęboki oddech, wyrazić zgodę na nasze teraz i mieć z niego radość". To zdanie jest dla mnie wielką inspiracją.
Zawiera ono w sobie wiele mądrości, i kiedy przełożymy tą radę z lekcji jogi na życie, może nam być naprawdę lepiej i piękniej w naszym istnieniu.
Bo czy w życiu nie chodzi o to, by zaakceptować swoje teraz, jakie by ono nie było i starać się w tym teraz jak najlepiej żyć, jak najwięcej odnaleźć uśmiechu?
Gdziekolwiek jesteś, weź głęboki oddech, i wyraź zgodę na swoje teraz. Bardzo to piękne, Iduś, prawda?
Oddech to życie. Dlatego kiedy przyjmujesz do wiadomości i zaczynasz akceptować punkt życia w którym poprzez swoje wybory, wybory innych ludzi, i zwyczajne koleje losu się znalazłeś, to dopiero wtedy zaczynasz prawdziwie żyć Kochanie, dopiero wtedy przyjmujesz odpowiedzialność za swój oddech, za swoje kolejne kroki, za swoje być.
Jesteś młodą mamą tak ja, na pewnych rozdrożach życia zawodowego - weź głęboki oddech, popatrz na świat, który Cię otacza dookoła i żyj. Nie zamrazaj siebie jako człowieka, jako kobiety, oddychaj, żyj i zauważ w jakim pięknym momencie istnienia jesteś.
Jesteś kobietą, której własnie rozpadł się związek - wyraź zgodę na swoje teraz, bo przeszłości nie da się wskrzesić, oddychaj, żyj, nie zamrażaj swojej teraźniejszości, dlatego, że przeszłość nie przyniosła tego czego od niej oczekiwałaś.
Jesteś bardziej okrągła niż szczupła, albo bardziej szczupła niż okrągła, a chciałabyś inaczej? Oddychaj, zaakceptuj i weź odpowiedzialność za nastepne kroki, które postawisz.
Zazwyczaj z łatwością przyjmujemy od życia piękne podarunki, jednak kiedy świat nie wyjdzie na przeciw naszym oczekiwaniom, często się zamrażamy, w swoim smutku, złości, rozczarowaniu, żałobie, niepowodzeniu. Zapominamy o oddechu, zapominamy o tym by otworzyć serce na piękno świata, które przecież nadal tam jest, tylko to my nie umiemy już nim cieszyć oczu.
Przykłady powyżej są banalne, ale znam takich co "oddychają" w chwilach kiedy innym (mnie pewnie również) byłyby potrzebne maski gazowe.
Znam Mamy, których dzieci walczą o sprawność, o zdrowie, czasem dotyka ich wielkie cierpienie, i wiesz co Kochanie, te Mamy i te dzieci, nie są zamrożone, są pełne ciepła, uśmiechu, i radości życia. Każdego dnia wstają, akceptują dany im czas i biorą tyle piękna ile się da ze swojego istnienia.
Ze stron internetowych wygląda do mnie często uśmiech Dagmary Skalskiej, która dosłownie "przed chwilą" straciła ukochanego, i wiesz co, nie wiem jak ona to robi, ale ona też oddycha. Nie ma mnie w niej lodu, tylko bucha z niej ciepły płomień życia.
Gdy odnajdujmy w swoich sercach zgodę na teraz, gdy wyrównujemy oddech, gdy odmrażamy skute lodem serca, świat naprawdę pięknieje i nabiera kolorów, w nasze ciała i dusze wraca życie.
Dlatego, zachęcam Cię do skorzytania z tej lekcji. W jakimkolwiek momencie życia się znajdziesz - oddychaj, żyj, nie zamrażaj swojego istnienia, bo powtórek z tego czasu nie będzie!!!
Kocham Cię, mocno, Mama
Pierwszy raz jestem na Twoim blogu,ale już widzę,że nie ostatni. Piękny masz styl. Ciarki przechodzą przy czytaniu tych notek. Dziękuję i zapraszam do mnie:
OdpowiedzUsuńhttp://www.szeptyduszy.blog.onet.pl
Dziękuję za miłe słowa :) dzięki nim mój dzień jest bardziej słoneczny :) oczywiście zaraz zajrzę do Ciebie w poszukiwaniu inspiracji :)
Usuń