czwartek, 5 listopada 2015

Twoja energia


Ostatnio troszkę chorowałyśmy. Złapała nas jesienna infekcja i tak trzymała prawie dwa tygodnie. Było męcząco: mniej snu, więcej stresu, nowe obowiązki w grafiku - takie jak gonitwa za Tobą z łyżeczką syropu :), ale i było też fajnie, bo tym razem to tylko przeziębienie, a nie zapalenie płuc jak ostatnio, więc można było się w tym chorowaniu otulić rodzinnie, cieplutko, wesoło. Taki kocykowo - herbaciano - syropkowy czas.

Na szczęście przeziębienie już za nami, domowe sposoby na wzmocnienie odporności w ruchu, więc jest szansa, że katar i kaszel u nas już nieprędko zagości.

Podczas przeziębienia miałaś/miałyśmy mniej cierpliwości do różnych rzeczy. Np. kiedy rysowałaś a coś nie wyszło po Twojej myśli szybciej się irytowałaś, lamentowałaś bardziej donośnie i dłużej. Ze mną chyba było podobnie bo zmęczenie dało mi się we znaki - brak snu mi nie służy. A i z gorączką pracuje się mniej wydajnie, gorzej się odpoczywa i przez to nagle z kilku punktów do odhaczenia na liście zadań, robi się kilkanaście ... dobrze, że już wiem, że najpierw trzeba robić to co dla nas najważniejsze :), łatwiej było z tą wiedzą okiełznać powstałą listę :)

Zdałam sobie wówczas sprawę, iż wszystko jest energią. I to bardzo ważne żeby zdać sobie
z tego sprawę i roztropnie ją wydatkować. Kiedy patrzyłam np. jak płaczesz rozpaczliwie 
z powodu nieudanego obrazka, pomyślałam, że gdyby tak zamienić tą energię z płaczu na rysowanie, pewnie dużo szybciej miałabyś swój wymarzony obrazek.

Nie chodzi mi o to Kochanie by w ogóle nie płakać. Co to, to nie. Chodzi mi jednak o to by świadomie zarządzać daną nam energią.

Płacz, śmiech, krzyk, szept, marsz, bieg, podskok i stanie w bezruchu, czytanie, oglądanie, klikanie w klawiaturę, taniec, spoglądanie w gwiazdy, kąpiel w bąbelkach, i szybki prysznic, rozmowa, myśl, sen, przebudzenie - wszystko to nasza energia.

Miliony kobiet na świecie, przegląda etykiety produktów spożywczych w poszukiwaniu informacji ile to one mają kalorii. Tak naprawdę chcą wiedzieć ile energii sobie dostarczą, po to by dać jej swemu ciału jak najmniej, tak na marginesie mówiąc.

Gdyby energię poszukiwawczą tych kobiet skierować w innym kierunku. Gdyby dać im świadomość: Oto Ty, masz tyla a tyle kilokalorii energii do wykorzystania do końca swojego życia. Zużyj ją świadomie ...

Świadomie ... uważnie ... w zgodzie ze sobą ... z przyjemnością ... z radością ... tak jak chcesz ... tak jak marzysz.

Rozumiesz Kochanie?

To Twoja energia, twoje życie, twój czas.

Chcesz wykorzystać swoją energię na płacz, żal, gniew, zazdrość, niepewność, smutek, gorycz, plotkę - masz prawo, wybierz świadomie, weź za to odpowiedzialność.

Chcesz wykorzystać swoją energię na śmiech, radość, zadowolenie, miłość, dobre słowo - masz prawo, wybierz świadomie, weź odpowiedzialność.

Jesteś zmęczona - przyjrzyj się uważnie co robisz, ze swoją energią, na co ją zużywasz, gdzie ją ładujesz, jaką wysyłasz w świat.

Ja wierzę głęboko, że zostaliśmy powołani by wysyłać w świat dobrą energię, dobre słowo, dobre myśli, dobre uczucia, ze zostaliśmy powołani do wydatkowania naszej energii na dobre sprawy, dobre myśli.

Jesteś dobrą energią Kochanie - widzę to każdego dnia w Twoich roześmianych oczach.

Żyj pięknie, Kocham Cię Mama.

9 komentarzy:

  1. Nareszcie i znowu pięknie. Takich słów potrzebowałam. Pozdrawiam ciepło i życzę Wam zdrowia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) :) jak to miło, że ktoś tu zagląda i czeka na te listy. Dziękuję Aniu za obecność i śle ciepłe uściski :)

      Usuń
  2. Nareszcie i znowu pięknie. Takich słów potrzebowałam. Pozdrawiam ciepło i życzę Wam zdrowia.

    OdpowiedzUsuń
  3. Cieszę się z nowego wpisu, ale jeszcze bardziej, że już wróciliście do zdrowia. Miło czytać te ciepłe, motywujące i dające do myślenia słowa.
    Jesteś cudowną mamą Ewuniu!
    Pozdrawiam ciepło!
    Iza

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. <3 dziękuję Iza <3 takie słowa dodają skrzydeł :) pozdrowienia ciepłe :)

      Usuń
  4. Kolejny piękny wpis. Wzruszasz bardzo swoimi słowami.
    Ja chyba nie potrafiłabym być tak cudowną matką. Pewnie dlatego nie mam dzieci.
    Pozdrawiam ciepło i zapraszam też do mnie:
    http://www.szeptyduszy.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Agnieszko. Jestem zupełnie zwyczajną mamą z krwi i kości. Jestem pewna, że każdy to potrafi. Uściski

      Usuń
  5. Ja też czekałam na Twój list. Ciepły i mądry. Trzymajcie się zdrowo dziewczyny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) :) jak miło czytać takie słowa :) uściski <3

      Usuń