poniedziałek, 1 września 2014

Mądrość Czarownicy....




Kocham oglądać bajki z perspektywy osoby dorosłej :). To tak jak patrzeć na miasto w którym się mieszka z lotu ptaka - niby widzi się wciąż to samo a jednak jakoś inaczej. Wczoraj Iduś Twój Tato i wytwórnia Walta Disneya sprawili mi miłą niespodziankę na wieczór :). Film "Czarownica" zachwycił mnie baśniowym światem i ukrytą pod płaszczem bajki mądrością.

"Czarownica" to historia o Śpiącej Królewnie opowiedziana inaczej, piękniej, mądrzej po prostu zachwycająco.

W filmie scenarzyści postanowili poświęcić czas Złej Wróżce. W oryginale ta postać jest potraktowana po macoszemu - przychodzi na chrzciny Królewny ze złym darem wiecznego snu, z którego zbudzić ją może tylko pocałunek prawdziwej miłości, i znika. Prawie nikt się nie zastanawia czemu Wróżka jest zła, skoro powszechnie wiadomo, że wróżki są dobre, i jaki ma powód, by rzucać takie zaklęcie. Tymczasem w "Czarownicy" scenarzyści pokazują to o czym już kiedyś Ci pisałam, czyli to, że zło rzadko kiedy bierze się znikąd a częściej jest wynikiem niespełnienia, cierpienia i zranionych uczuć. To pierwsza lekcja jaką scenarzyści fundują widzom.

Pięknie też ilustrują to, iż przemiana serca jednej osoby wpływa na całe otoczenie, cały jej świat. I tak z  mrocznym sercem pojawia się mroczna, smutna rzeczywistość dookoła, zaś z dotykiem miłości jasność, uśmiech i całe piękno świata.

W filmie widać też to o czym często zapominamy, że zło i nienawiść godzą ostatecznie najbardziej w tego, kto nosi je w sercu i kto je zadaje. To ważna lekcja i przypomnienie, by swoje serce mieć pod stałym monitoringiem i uważnie przyglądać się uczuciom jakie w nim pulsują i czynom z tym związanym.

"Czarownica" jest też świetną lekcją pokory dla ludzi dążących do sukcesu, bo pokazuje, iż władza zdobyta podstępem i okupiona nieczystym sumieniem daje tylko splendor, nie daje zaś prawdziwego spełnienia i poczucia szczęścia, dlatego ostatecznie prowadzi do upadku. Sukces smakuje tylko wtedy, gdy na niego uczciwie i ciężko zapracujemy i choćbyśmy nie wiem jak chcieli, to nie ma tu drogi na skróty.

Pokochałam tę bajkę też za piękną ilustrację relacji parnerskiej czy przyjacielskiej. Autorzy scenariusza pokazali, iż wchodząc w relację, zawsze odsłaniamy odrobinę siebie, stajemy się niejako nadzy w swojej słabości przed drugim człowiekiem i oddajemy się w jego ręce. Smutnym obrazem zwrócili też uwagę, że związek to zawsze równanie z dwoma niewiadomymi, którego wynik jest uzależniony od obu partnerów. Dlatego to jedyna sytuacja, kiedy pomimo pracy na najwyższym poziomie własnych możliwości i tak można ponieść klęskę, bo "My" zależy nie tylko od działań "Ja" ale także od tego co zrobi równie wszechmocne "Ty".

"Czarownica" to jednak nie opowieść o klęsce, trudnościach, nieuczciwości i rozczarowaniu. "Czarownica" to opowieść o uzdrawiającej mocy prawdziwej miłości, która czasem przychodzi do nas w zaskakującej  i nieoczywistej postaci.


Zachęcam Cię Iduś do obejrzenia tej bajki. Życzę Ci byś każdego dnia umiała znaleźć wokół siebie dowody na to, że miłość istnieje. Życzę Ci byś czuła moc prawdziwej miłości, by wypełniała Ona Twoją codzienność i nadawała kolor Twojemu światu.

Kocham Cię mocno i prawdziwie, Mama

2 komentarze:

  1. Obejrzę ten film. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że się spodoba, dla dzieci zbyt mroczna to bajka, ale dla dorosłych w sam raz :)

      Usuń